Będzie nowa, kolejna opłata dla sieci handlowych i producentów żywności?!
Specjalną opłatę w wysokości 0,0024 proc. od rocznych obrotów dla wszystkich sieci handlowych oraz producentów artykułów rolno-spożywczych o rocznych obrotach przekraczających 100 mln zł zakłada poprawka zgłoszona podczas czwartkowych obrad sejmowej podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwemu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej w obrocie produktami rolnymi i spożywczymi.
Poprawkę zgłosił poseł Marek Kwitek z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Proponowana zmiana dotyczy dodania rozdziału 3A o tytule "Opłata na realizację zadań wynikających z ustawy", składającego się z artykułów 32a i 32b. Nowe przepisy wprowadzałyby obowiązek składania przez firmy o odpowiednio wysokich obrotach deklaracji i płacenia składki. Przedsiębiorstwom, które nie uiściłyby specjalnej daniny, groziłyby kary w wysokości nawet 0,5 mln zł. Odprowadzana składka służyć ma do sfinansowania działalności Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w zakresie związanym z wykonywaniem obowiązków, jakie nałożyć ma na urząd antymonopolowy planowana ustawa. Zdaniem prezesa UOKiK Marka Niechciała, na ten cel potrzebne będzie 3,5 mln zł rocznie.
Stawka w wysokości 0,0024 proc. od rocznych obrotów oznacza, że firma o obrotach 100 mln zł zapłaciłaby w skali roku 2400 zł składki. Choć to teoretycznie niewiele, pomysł wprowadzenia specjalnej daniny "tylnymi drzwiami" spotkał się z ostrą krytyką ze strony obecnych na sali przedstawicieli przedsiębiorców - reprezentantów sieci handlowych i producentów żywności.
- Ta poprawka wykracza stanowczo poza materię regulowaną w projekcie ustawy, ponieważ ona dotyczy daniny, która zostanie nałożona na przedsiębiorstwa. Ta danina ma na celu finansowanie urzędu państwowego, który ma realizować obowiązki wynikające z ustawy. To jest niedopuszczalne działanie, tak nie można robić - mówił Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Zdaniem szefa PFPŻ, zgłoszona poprawka "zaprzecza sensowi całej ustawy". - Ta ustawa miała polepszyć funkcjonowanie przedsiębiorstw, a nie nałożyć na nie dodatkowe podatki. Szczerze mówiąc, mamy tu do czynienia praktycznie z "wrzuceniem" pewnej części podatkowej do ustawy - argumentował Gantner. W jego opinii jeśli ustawa zostanie uchwalona z taką poprawką, może zostać uznana za niezgodną z prawem unijnym, gdyż sprowadza się do udzielenia pomocy publicznej dla przedsiębiorstw o obrocie mniejszym, niż 100 mln zł.
Z argumentami Gantnera nie zgodził się Marek Niechciał, prezes UOKiK. - Informacja o tym, że urzędy nie są finansowane [w ten sposób - dop. red.] jest nieprawdziwa. Mamy Komisję Nadzoru Finansowego, która jest w całości finansowany przez podmioty nadzorowane, tak samo finansowany jest też rzecznik finansowy - wymieniał prezes UOKiK. Zapisaną w poprawce karę w wysokości 0,5 mln zł tłumaczył tym, iż miałaby ona chronić przed niewywiązywaniem się przez firmy z obowiązku składania deklaracji/opłacania składki. Niechciał zapewnił też, że z analiz Departamentu Pomocy Publicznej w UOKiK wynika, że proponowana poprawka nie stanowiłaby pomocy publicznej.
2 komentarze
-
04.11.2016
Jedyne wyjście w tej sytuacji to nie głosować na pis. Najbliższa okazja to wybory samorządowe.
-
03.11.2016
Tak jest, więcej podatków potrzebują polscy przedsiębiorcy. Nie udało się z podatkiem handlowym to teraz będziemy płacić podatek na UOKiK. Co potem? Na co będzie kolejny podatek? Aż strach pomyśleć
3