Biedronka ma kłopoty?
– Wyniki Biedronki z pierwszej połowy br. są poniżej moich oczekiwań. Niestety, miały one wpływ na wyniki całej Grupy – przyznał Pedro Soares dos Santos, prezes Jeronimo Martins (JM) przy okazji prezentacji wyników Grupy za pierwsze półrocze.
Przez pierwszych sześć miesięcy 2014 roku sprzedaż Biedronki wzrosła o 335 mln euro (o 9,1 proc.) w porównaniu z analogicznym okresem ub.r., przekraczając 4 mld euro. Sprzedaż like‑for‑like spadła jednak o 1,2 proc. Wypracowany przez sieć zysk EBITDA wyniósł 281 mln euro.
– Odczuliśmy mocne skoncentrowanie na cenach towarów, słabe wyniki w sprzedaży like‑for‑like oraz efekt deflacji. Polski rynek jest bardzo konkurencyjny – podkreślił Pedro Soares dos Santos. Zdradził, że mimo słabszych wyników sieć Biedronka odpowiada już za 67 proc. obrotów JM. Łącznie w pierwszej połowie br. sprzedaż w całej grupie wzrosła o 7 proc., przekraczając 6 mld euro. Jak przypomniało kierownictwo JM, kolejnym krokiem ekspansji Biedronki było wprowadzenie na przełomie czerwca i lipca terminali do obsługi transakcji bezgotówkowych.
W pierwszym półroczu br. portugalska firma otworzyła 92 nowe sklepy. Operator zmodernizował ponadto 49 marketów. Rośnie też liczba drogerii Hebe, których na koniec czerwca było 109. Ta sieć, jak podkreśliła centrala Grupy, rozwija się zgodnie z oczekiwaniami. Kierownictwo detalisty ujawniło, że polskie drogerie oraz kolumbijskie supermarkety Ara łącznie sprzedały od stycznia do końca czerwca br. produkty o wartości 63 mln euro.
(MZ)
Wiadomości Handlowe, Nr 8 (137) Sierpień 2014
12