Małe centra handlowe convenience mają najlepsze perspektywy wzrostu
Jeszcze przed pandemią, która wpłynęła na niemal wszystkie gałęzie gospodarki, prognozy rynkowe zapowiadały nasycenie obiektami handlowymi. Za główny segment, który w najbliższych latach miał mieć przed sobą perspektywy rozwoju, analitycy uznawali format convenience. Pandemia wydaje się wzmacniać ten trend.
Z badania Retail Market Monitor wynika, że w ciągu 5 lat sieci sklepów convenience wyprzedzą pozostałe obszary handlu pod względem dynamiki wzrostu. Dotyczy to zarówno liczby nowych marek, jak i obrotów. Zmiany w strukturze planowanej podaży obiektów handlowych w Polsce widoczne były już po I kw. 2020 r. Biorąc pod uwagę tendencje rynkowe sprzed pandemii, jak i obecne, przewiduje się, że w najbliższej przyszłości dominujące będą trzy formaty: convenience, parki handlowe oraz projekty typu mixed use. Do tej pory czynnikiem stymulującym rozwój segmentu mniejszych obiektów była m.in. ograniczona dostępność działek inwestycyjnych w aglomeracjach, a tym samym kierowanie uwagi inwestorów na mniejsze miasta. W 2019 r. na lokalnych rynkach poniżej 100 tys. mieszkańców oddano 27 proc. nowej powierzchni handlowej. Docelowo w tych lokalizacjach ma powstać 50 proc. przestrzeni handlowej będącej aktualnie na etapie budowy.
– Idea lokalności jest wpisana w charakterystykę centrów convenience. Wygoda tego formatu polega również na łatwości włączania nowych obiektów do istniejącej tkanki miejskiej i szczegółowej znajomości regionalnych rynków, co pozwala efektywniej odpowiadać na bieżące potrzeby społeczności i dostosowywać do nich asortyment. A to ważne argumenty dla najemców poszukujących nowych lokalizacji dla swoich marek – mówi Tomasz Rydlewski, wiceprezes zarządu BOIG.
Z lokalnością centrów wiąże się także większe zaufanie społeczne, co miało bezpośrednie przełożenie na wybory dokonywane przez konsumentów w czasie pandemii. Formowanie nawyków konsumenckich w nowej rzeczywistości jest obecnie kolejnym czynnikiem przyspieszającym rozbudowę segmentu convenience. Sytuacja związana z walką z koronawirusem spowodowała, że najważniejszym kryterium decydującym o miejscu zakupów stało się bezpieczeństwo sanitarne i finansowe. Wyłączenie obiektów o powierzchniach do 2000 mkw. z rozporządzenia Ministra Zdrowia i Ministra Rozwoju, czasowo ograniczającego działalność centrów handlowych, z perspektywy wielu konsumentów potwierdziło zależność – im mniejszy metraż, tym mniejsze zagrożenie. Wejścia do sklepów prosto z ulicy, bez ryzyka gromadzenia się ludzi w częściach wspólnych, w pierwszych tygodniach społecznej izolacji pomogły klientom przełamać barierę psychologiczną i udać się do punktów stacjonarnych.
2