Operator Biedronki nie chce przerzucać kosztów podatku handlowego na klientów
Firma Jeronimo Martins nie chce przerzucać na polskich klientów kosztów wprowadzenia tzw. podatku handlowego. Jak poinformowały podczas zeszłotygodniowej konferencji w Lizbonie władze operatora Biedronki, detalista wciąż czeka na szczegóły nowego ustawodawstwa.
Według szacunków grupy JM aktualna przewaga Biedronki nad ofertą cenową wobec wicelidera w formacie dyskontu wynosi 5 proc. Z kolei w przypadku hipermarketów sięga 12 proc., a u supermarketów – 15 proc. „Dzięki naszej polityce co roku udaje nam się zdobywać około 1 proc. udziału w polskim rynku detalicznym. Podobną dynamikę wykazuje praktycznie tylko grupa Schwarz, operator sieci Lidl i Kaufland” – ujawniły władze grupy JM, dodając, że według jej szacunków udział placówek handlu tradycyjnego w Polsce sięga 41 proc.
Podatek od sprzedaży detalicznej będzie się składał z dwóch stawek: 0,8 proc. wartości obrotu od przychodu pomiędzy 17 mln zł a 170 mln zł miesięcznie oraz 1,4 proc. wartości obrotu od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie. Przychody nie przekraczające 204 mln zł rocznie nie będą podlegać podatkowi od sprzedaży detalicznej.
W tym roku rząd Beaty Szydło spodziewa się około 0,5 mld zł dodatkowych wpływów do budżetu z tytułu nowego podatku. Wpływy całoroczne zostały oszacowane na około 2 mld zł.
6