Restauracje zarabiają prawie połowę tego, co przed pandemią
– Po odmrożeniu 18 maja sprzedaż zaczęła rosnąć – startowała z poziomu ok. 30 proc. i obecnie u niektórych podmiotów przekracza już poziom 40 proc. – mówi Rafał Macias, członek zarządu Związku Pracodawców HoReCa.
Informację podaje agencja Newseria Biznes. Macias podkreśla, że po zamknięciu restauracji i pozostawieniu możliwości sprzedawania jedynie jedzenia na wynos sprzedaż wahała się w graniach od 10 do 30 proc. zwykłych obrotów. Teraz sytuacja zaczęła się poprawiać.
Jak wynika z danych serwisu Briefly z marca, na które powołuje się agencja, 67 proc. firm i lokali z branży gastronomicznej i eventowej całkowicie wstrzymało działalność w trakcie lockdownu, a 32 proc. działało w ograniczonym stopniu, np. oferując jedzenie na wynos lub z dowozem. Według BIG InfoMonitor dwumiesięczna przerwa w działalności była katastrofalna w skutkach dla gastronomii, której zadłużenie na koniec marca przekroczyło 647 mln zł.
Według ostatnich dostępnych danych GUS w Polsce działa ok. 70 tys. stałych lub sezonowych placówek gastronomicznych. Wśród nich 38 proc. stanowią punkty gastronomiczne, 28 proc. to restauracje, a 27,6 proc. – bary. Według przytaczanego przez BIK raportu PMR „Rynek HoReCa w Polsce 2020” w ubiegłym roku polski rynek gastronomiczny był wart 32,6 mld zł. Prognozy sprzed pandemii zakładały, że w tym roku jego wartość urośnie do 34,4 mld zł.
Więcej w serwisie Newseria Biznes.
2