Handel na czterech kółkach podbija wieś [REPORTAŻ]
Są w Polsce miejsca, gdzie do najbliższego sklepu jest pięć, a nawet więcej kilometrów. Dla ludzi tam żyjących mobilny sklep staje się zbawieniem. Zdarzają się klienci, dla których przejście nawet kilkunastu metrów z zakupami jest problemem. Wtedy trzeba pomóc i zanieść je pod same drzwi. To pomaga nawiązać relację, która później przekłada się na realny zysk.
Jeśli widzisz ten tekst, oznacza to, że wykorzystałeś limit 8 bezpłatnych artykułów w tym miesiącu lub próbujesz przeczytać artykuł premium, dostępny wyłącznie dla naszych Subskrybentów.
Wspieraj profesjonalne dziennikarstwo.
Wykup subskrypcję i uzyskaj nieograniczony dostęp do naszego portalu.
Kliknij i sprawdź wszystkie korzyści z prenumeraty WH Plus
Posiadasz subskrybcję? Zaloguj się.
-
Dostęp 30 dni19.99 zł - 30 dni
-
Prenumerata roczna WH Plus399.99 zł - 365 dni
- Dostęp do ekskluzywnych treści publikowanych wyłącznie na naszym portalu
- Dostęp do wszystkich bieżących artykułów - newsów, analiz, raportów, komentarzy, wywiadów
- Dostęp do całego archiwum artykułów na portalu wiadomoscihandlowe.pl - ponad 50 tys. materiałów dziennikarskich
- 6 wydań magazynu Wiadomości Handlowe w wersji drukowanej i e-wydania
- Raport:Lista 60 regionalnych i lokalnych spożywczych sieci handlowych – trendy, prognozy wyzwania dla małych sieci
- Tygodniowy przegląd kluczowych informacji i analiz. W każdy piątek w twojej skrzynce e-mail.
- Gwarantowane miejsce na webinarach organizowanych przez Wiadomości Handlowe
- Rabat 30% na wybrane raporty WH MARKET
3 komentarze
-
04.12.2019
Nieźle, za chleb , pieprz , oranzade i ręczniki papierowe zapłacić 43 zł, normalnie delikatesy
-
01.12.2019
Pewnie jakby były ceny za wygórowane to klienci zrezygnowali by z zakupów i zwolniło by się miejsce dla tańszej konkurencji.
Ja tu nie widzę podstaw do oskarżeń o "Żerowanie na starszych niedołężnych ludziach"
Co do zakupów na mieście. Drogi panie najpierw trzeba mieć samochód, i pieniądze na samochód,teleportacji jeszcze nie wynaleziono.
Następnie dziwi się pan że przedsiębiorca jeździ " od bramy do bramy" że to "znacznie wyższe koszty".
Widocznie taki model sprzedaży i osobistego kontaktu ze sprzedawcą daje jednak wyraźnie wyższy zysk.
No nieładnie, bardzo nieładnie tak obgadywać przedsiębiorców co odkryli niszę na rynku i wypracowując PKB, płacąc podatki, spełniają społecznie ważną funkcję.
Przecież bez takich sklepów emeryci z prowincjonalnych mieścinek musieli by się telepać PKS-em (co pewnie i tak u nich nie jeździ bo zlikwidowany) do miasta a potem z powrotem z siatkami zakupów i to na cały tydzień bo częstsze "wycieczki" drenują i tak mało-zasobną kieszeń staruszków. -
29.11.2019
Artykuł sponsorowany? Z tekstu wynika, że garstka starszych ludzi kupuje u tego pana -ceny musi mieć zarabiste!. Zerowanie na starszych niedołężnych ludziach. Reszta która ma jakiś pojazd woli jechać do miasta po pewnie znacznie tańsze zakupy... Swoją drogą ja sądziłem, że taki handel odbywa się na zasadzie, przyjeżdża taki sklep do danej wsi i stoi np godzinę a nie od bramy do bramy - przecież to znacznie wyższe koszty.
10