22.08.2017/13:51

3 tony skażonego fipronilem mięsa trafiły na Mazowsze

Niemal trzy tony mięsa z kurcząt z niemieckiej fermy, gdzie stosowano fipronil, trafiło do zakładów mięsnych pod Warszawą i potem do obrotu – podaje serwis interia.pl za radiem RMF.

W poniedziałek Paweł Niemczuk, Główny Lekarz Weterynarii przyznał, że kurczaki z Niemiec były skażone środkiem do zwalczania wszy, kleszczy i roztoczy. Badania wykazały potrójne przekroczenie normy. Z tego powodu 11 ton, które pozostały w ubojni, będzie zutylizowane. Jak czytamy w serwisie interia.pl, zdaniem Głównego Lekarza Weterynarii nie ma potrzeby zajmowania mięsa, które trafiło do zakładów mięsnych w Warszawie. Badania wykonane w zakładach mięsnych, po przetworzeniu mięsa, były inne niż wyniki drobiu w ubojni.

Interia.pl podaje, że według doktora Pawła Niemczuka produkty z podwarszawskich zakładów są bezpieczne dla konsumentów. "To mięso było zbadane, te produkty były zbadane i tam nie było żadnej zawartości tego preparatu. Nie stwierdzono tam zupełnie nic" - zapewnia Niemczuk.

Więcej w serwisie fakty.interia.pl

Dodaj komentarz

0 komentarzy

Zostaw komentarz

Portal Wiadomoscihandlowe.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.