Auchan promuje produkty marki własnej w strefie kas
Sieć Auchan postanowiła mocniej promować produkty marki własnej z logo kciuka, czyli segmentu ekonomicznego, a także z czerwonym ptaszkiem (rudzikiem) z segmentu. Dobrych kilka tygodni temu produkty private label pojawiły się w hipermarketach strefach przykasowych. Firma skupiła się ekspozycji oferty przekąsek i słodyczy, a także produktów przemysłowych przydatnych podczas letnich imprez na powietrzu.
W posunięciu Auchan nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że francuski operator od wielu lat – ze względu na komfort klientów - starał się bardzo mocno ograniczać ofertę w strefie kas. W hipermarketach sprowadzała się ona zwykle do kart typu pre-paid oraz toreb niezbędnych do zapakowania zakupów.
Obecnie Auchan przy wybranych kilku/kilkunastu kasach - w zależności od sklepu - oferuje dwa zestawy marek własnych. W ramach pierwszego proponuje przekąski i słodycze, zaś w drugim przypadku produkty przydatne na grilla, w tym jednorazowe talerzyki, kubki i sztućce.
Wprowadzenie przez Auchan ekspozycji marki własnej przy kasach sygnalizuje większą presję ze strony operatora na zwiększenie sprzedaży produktów private label. Czy oznacza także zmianę podejścia do budowania oferty w strefie kas i klienta, tego jeszcze nie wiadomo?
Sieć Auchan zarządza obecnie w Polsce siecią ok. 110 sklepów w tym niemal 80 hipermarketami oraz 30 supermarketami i sklepami convenience.
1 komentarz
-
02.08.2018
Produkty marki własnej Auchan są okropne. Nigdy ich nie kupowałem, nie kupuję i nie będę kupował. Zresztą ostatnimi czasy bardzo dużo wprowadzili tylko swoich produktów. Chciałem kupić walizkę. Pojechałem do ich sklepu, a tam tylko ich marka własna. Kiedyś mieli fajne walizki Polskich firm, a teraz tylko francuskie. Po co mam kupować francuskie? Wolę od polskiego dystrybutora bo przynajmniej ktoś w Polsce zarobi na tym.
Generalnie asortyment Auchan określam jako masakryczny bo zawężają naszych krajowych dystrybutorów. Ale klienci nie są głupi widzą to i w końcu Auchan straci obroty i może wtedy się zastanowią a nie wpychają nam buble, które we Francji się nie sprzedały. Mam nadzieję, że ktoś z dyrekcji to przeczyta i pójdzie po rozum do głowy bo inaczej coraz więcej ludzi przestanie robić u Was zakupy.