Biedronka jednak podniesie pracownikom wynagrodzenia w 2017 r.?!
W tym roku Biedronka planuje "zmiany wynagrodzeń" dla pracowników - zapewnia Jarosław Sobczyk, dyrektor personalny Jeronimo Martins Polska w piśmie rozesłanym pocztą wewnętrzną do pracowników Jeronimo Martins Polska, do którego treści dotarła redakcja portalu wiadomoscihandlowe.pl. Menedżer chce w ten sposób rozwiać wątpliwości, jakie mogły wywołać niektóre doniesienia medialne.
W piśmie do związkowców dyrektor personalny Jeronimo Martins Polska Jarosław Sobczyk stwierdza, że "w doniesieniach medialnych na temat wyników naszej firmy w 2016 r. mogli się państwo zetknąć z informacją dotyczącą polityki płacowej naszej firmy." Zdaniem przedstawicela JMP informacja ta mogła być źródłem wątpliwości, dlatego firma chce wyjaśnić tę kwestię.
"Jesteśmy dumni z tego, że mieliśmy i mamy możliwość oferowania wynagrodzenia istotnie przewyższającego płacę minimalną w Polsce i chcemy pozostać firmą, która stale przyczynia się do wzrostu średniej płacy w Polsce" - argumentuje Jarosław Sobczyk. I dodaje, że "naszym celem jest bycie wzorcowym pracodawcą w naszej branży, co także oznacza oferowanie atrakcyjnych wynagrodzeń i innych świadczeń. Potwierdza to fakt, że w 2016 r. podnieśliśmy płace dwukrotnie."
I podkreśla, że "również w tym roku Biedronka planuje wprowadzenie zmian wynagrodzeń zgodnie z naszą polityką płacową." Zaznacza jednocześnie, że "obecnie dokonujemy przeglądu sytuacji na rynku pracy pod kątem poziomu wynagrodzeń dla wszystkich grup pracowników. Na tej podstawie podejmiemy decyzje o potrzebnych dostosowaniach. Informacja dotycząca zmian będzie komunikowana jak zwykle w kwietniu."
"Prosimy, by w sprawach tak strategicznych jak kwestie pracownicze zawsze oczekiwać, że to nasza firma będzie podstawowym źródłem informacji " - kończy przedstawiciel JMP.
Jeśli wczytać się uważnie w treść pisma, to słowo "podwyżka" nie pojawia się w nim ani razu. Mowa jest tylko o tym, że "w 2016 r. podnieśliśmy płace dwukrotnie". Zaraz potem pada jednak stwierdzenie, że "również w tym roku Biedronka planuje wprowadzenie zmian wynagrodzeń". Uprawniony jest zatem wniosek, że te zmiany będą oznaczały podwyżki.
Warto jednak zastanowić się co mogło być źródłem wątpliwości wśród pracowników sieci Biedronka, o których wspomina dyrektor Sobczyk?
Powodem zamieszania może być wypowiedź samego prezesa grupy Jeronimo Martins, Pedro Soaresa dos Santosa. Który podczas konferencji prasowej, zorganizowanej w portugalskiej siedzibie koncernu 23 lutego br. z okazji opublikowania rocznego sprawozdania finansowego za 2016 r. przyznał, że Biedronka ma problemy z naborem nowych pracowników, ale nie zamierza ich rozwiązywać w drodze podwyżek płac. "W tym roku nie planujemy podnoszenia wydatków na pensje dla pracowników. Dwie podwyżki dla naszej załogi wprowadziliśmy już w minionym roku: w kwietniu i październiku - stwierdził jednoznacznie szef grupy Jeronimo Martins.
8 komentarzy
-
09.08.2017
Mogli by dac w końcu jakąś normalną premie ktora jest w naszym zasięgu a nie wymyslac premie od sprzedaży której nie da się wyrobić tak naprawdę.
Na takie obroty mogli by spokojnie podnieść pracownikom pensje do tych 2000 zl na ręke a nie jak dotad 1530zl pelen etat, 1880 z frekfencyjną.
Traktują pracowników jak śmieci tylko patrzec jak ludzie masowo zaczną odchodzic.
Chory sysytem..
-
06.03.2017
poróewnując pity za 201565 i 2015 ,wychodzi że z dupnej podwyżki 400 ł brutto zostało 35 zł netto.Tu dali tam zabrali, głównie premie
-
06.03.2017
Zapomnieli napisać, że aby otrzymać premię warunkiem jest wyrobienie budżetu narzuconego na każdy sklep, w większości jest to nierealne do zrealizowania, gdyż jest tak wysoki.tylko niewielka ilość sklepów a co za tym idzie pracowników otrzyma premię, więc większość pracowników "pójdzie" o gołych wypłatach, smutne ale prawdziwe :-(
-
06.03.2017
Bo sie wystraszyli .pracownicy szykowali sie na strajk przed wielkanoca...
-
03.03.2017
to się prezes zdziwi
-
03.03.2017
to się prezes zdziwi
-
03.03.2017
to się prezes zdziwi
-
03.03.2017
to się prezes zdziwi
5