Koronawirus wyzwaniem dla logistyki i sprzedaży produktów świeżych. Rosną straty w sklepach
W dobie rozwijającej się pandemii koronawirusa sprzedaż produktów świeżych – kluczowych dzisiaj dla sklepów - stała się dla sieci handlowych niezwykle trudnym wyzwaniem. Im większy sklep, tym szersza oferta i większe straty. Problem doskwiera supermarketom i dyskontom, ale przede wszystkim hipermarketom, szczególnie tym zlokalizowanym w centrach handlowych.
Pozostało jeszcze 90% tekstu.
Jeśli widzisz ten tekst, oznacza to, że wykorzystałeś limit 8 bezpłatnych artykułów w tym miesiącu lub próbujesz przeczytać artykuł premium, dostępny wyłącznie dla naszych Subskrybentów.
Wspieraj profesjonalne dziennikarstwo.
Wykup subskrypcję i uzyskaj nieograniczony dostęp do naszego portalu.
Kliknij i sprawdź wszystkie korzyści z prenumeraty WH Plus
Posiadasz subskrybcję? Zaloguj się.
-
Dostęp 30 dni19.99 zł - 30 dni
-
Prenumerata roczna WH Plus399.99 zł - 365 dni
- Dostęp do ekskluzywnych treści publikowanych wyłącznie na naszym portalu
- Dostęp do wszystkich bieżących artykułów - newsów, analiz, raportów, komentarzy, wywiadów
- Dostęp do całego archiwum artykułów na portalu wiadomoscihandlowe.pl - ponad 50 tys. materiałów dziennikarskich
- 6 wydań magazynu Wiadomości Handlowe w wersji drukowanej i e-wydania
- Raport:Lista 60 regionalnych i lokalnych spożywczych sieci handlowych – trendy, prognozy wyzwania dla małych sieci
- Tygodniowy przegląd kluczowych informacji i analiz. W każdy piątek w twojej skrzynce e-mail.
- Gwarantowane miejsce na webinarach organizowanych przez Wiadomości Handlowe
- Rabat 30% na wybrane raporty WH MARKET
3 komentarze
-
23.03.2020
A gdzie niby te pustki w sklepach? Lol Mięso czy nabiał schodzą na bieżąco. E hipermarketach tyle osób co zawsze a nawet sporo więcej, jak przed świętami. Autor artykułu chyba nie robi zakupów lol
-
23.03.2020
Cara- pewnie za chwilę będą znowu pustki w marketach, bo będzie kolejna panika, jest w PL gwałtowny wzrost zarażeń w ostatnim wekendzie
-
22.03.2020
Nie wiem jak w waszych miastach ale we Wrocławiu ludzie nie boją się chodzić na zakupy owszem jest mniej klientów ale w dalszym ciągu jest z was za duzyo. Nie jestem w stanie tego pojąć skoro mamy kwarantannę to powinno się kupować potrzebne artykuły i wychodzić a klienci nie dość że chodzą godzinę po sklepie to jeszcze mają pretensje że pracownicy sie o nich obijają, w pracy i nie zachowują 1 metra odległości. Drodzy klienci my żebyście mogli robić zakupy musimy pracować i wykładać towar to wy macie zachowywać dystans od nas, przychodzić z lista, płacić i wychodzić. My też mamy rodziny i jesteśmy w grupie ryzyka, ktoś z was może to świństwo przywlec do sklepu i po zarażać ludzi w nich pracujących. Dodam jeszcze że szczytem nie odpowiedzialności jest jak rodzice zabierana dzieci na zakupy. Dzieci jak i starsze osoby mają zostać w domu, a jak chcecie zabrać już gdzieś swoją dziatwę to do parku na spacer a nie do sklepu, do zamkniętego pomieszczenia z klimatyzacja.
5