Polska Grupa Zakupowa Kupiec rośnie w siłę
Tomasz Darczuk, dotychczasowy prezes LD Mazowsze i jeden z inicjatorów wyjścia z eLDe, przyznaje, że do opuszczenia struktur holdingu i przyłączenia się do Kupca skłoniła go niepewność co do dalszych losów sieci, w związku z upadkiem Rabatu Service. Jednak za najważniejszy argument on i inni detaliści uznali to, że, przyłączając się do nowej grupy zakupowej, będą w stanie uzyskać lepsze warunki handlowe, niż w ramach sieci eLDe. Nawet jeżeli na efekty trzeba będzie trochę poczekać. – Jesteśmy skłonni zrezygnować w pierwszej fazie działalności w ramach grupy Kupiec z szeregu korzyści, np. w postaci rabatów retro, które w eLDe mieliśmy zagwarantowane. Gotowi jesteśmy cierpliwie poczekać. Jestem przekonany, że w dłuższej perspektywie nasza decyzja się obroni – mówi Tomasz Darczuk.
Spółka dla sklepów, a nie na odwrót
W ramach PGZ działa już 75 sklepów – nie tylko z rejonu Mazowsza, ale również ze Śląska, Dolnego Śląska i Małopolski. W większości Kupca tworzą dawne placówki eLDe, ale nie tylko. Do grupy przystąpiła np. sieć Paleo Wojciecha Śliwy, jeden z bardziej udanych konceptów detalicznych w Małopolsce. – Właściciel Paleo uznał, że nie jest zainteresowany klasyczną franczyzą, gdyż odbiera mu ona swobodę decyzji dotyczących jego firmy, zaś tego typu przedsięwzięcie, jak PGZ, daje korzyści, bez ograniczania decyzyjności. A jednocześnie członek PGZ ma rzeczywisty wpływ na funkcjonowanie grupy, posiadając udziały i pracując w jej radzie nadzorczej – mówi, powołany na stanowisko szefa spółki, Marcin Bańka – wieloletni dyrektor handlowy LD Holdingu. Podkreśla, że inicjatorami powołania grupy zakupowej były przede wszystkim te sklepy, których właściciele przed laty zakładali sieć eLDe. Rezygnacja z dotychczasowej formy współpracy wynika z rozdźwięku pomiędzy oczekiwaniami detalistów, a tym, co sieć była im w stanie zaoferować. – LD Holding stracił kontakt ze sklepami, które postrzegał przede wszystkim jako źródło własnego przychodu – uważa prezes Bańka.
Po niespełna trzech miesiącach działalności PGZ podpisała ponad 30 umów z dostawcami, jednak – jak przewiduje Marcin Bańka – pełnię swoich możliwości grupa osiągnie prawdopodobnie dopiero w drugiej połowie roku. Wówczas także detaliści zaczną odczuwać efekty wejścia do nowej struktury.
Rozwój ilościowy mniej ważny
85 proc. sklepów tworzących Kupca ma od 100 do ponad 300 mkw. Grupa nie jest zainteresowana przyjmowaniem małych placówek. – Do pewnego stopnia przypominamy spółdzielnię, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Myślimy głównie o korzyściach dla naszych członków, a nie o rozwoju ilościowym za wszelką cenę – podkreśla prezes Bańka.
PGZ Kupiec nie posiada jeszcze logotypu, a tym bardziej nie myśli o stworzeniu jednolitej wizualizacji sklepów. Na to jest za wcześnie, tym bardziej że w skład grupy wchodzą placówki działające pod własnymi szyldami, dobrze znanymi przez lokalnych klientów.
Wykorzystać nowy układ rynkowy
Rodzina Darczuków posiada w rejonie Grójca i Piaseczna cztery sklepy i hurtownię Stefpol. Wszystkie placówki detaliczne odeszły lub wkrótce odejdą z eLDe i zamierzają przyłączyć się do nowej inicjatywy. Kiedy? To zależy od rodzaju umowy franczyzowej podpisanej z LD Holding, w której zawarte bywają różne terminy jej rozwiązania. Z podobnych powodów dopiero w lipcu dołączy do PGZ Roman Jakubowski, współtwórca i wieloletni przewodniczący rady nadzorczej LD Holdingu.
Marcin Bańka przyznaje, że wzorcem dla inicjatorów powołania Polskiej Grupy Zakupowej Kupiec jest sukces, jaki na Pomorzu odniósł Marek Theus i jego Merco. To dowód, że nowocześnie prowadzone grupy zakupowe wciąż mają przed sobą przyszłość. Prezes Bańka uważa jednocześnie, że w warunkach kształtującego się na nowo rynku dystrybucyjnego i detalicznego, tego typu inicjatywy, jak PGS Kupiec, znajdą uznanie detalistów. Potwierdzeniem tych słów może być fakt, że po przejęciu Tradisu przez Eurocash i upadku Grupy Bomi, warunki zakupowe oferowane przez producentów mniejszym dystrybutorom są często korzystniejsze niż jeszcze kilkanaście miesięcy temu.
Witold Nartowski
Wiadomości Handlowe, Nr 5 (125) Maj 2013
1 komentarz
-
27.12.2014
Doskonale Was rozumiem. W branży materiałów budowlanych grupy zakupowe popełniają te same błędy co elDe. Przeczytajcie artykuł pt.: Czy grupy zakupowe w branży budowlanej są potrzebne - http://www.mam-sklad.pl/artykuly-czytaj.php/Czy-grupy-zakupowe-w-branzy-budowlanej-sa-potrzebne-555
Pozdrawiam
17