19.09.2013/16:39

Ratunku! Sprzedałem alkohol nietrzeźwemu

Prowadzę całodobowy sklep spożywczo­‑monopolowy w jednym z największych miast Polski.

Jeśli widzisz ten tekst, oznacza to, że wykorzystałeś limit 8 bezpłatnych artykułów w tym miesiącu lub próbujesz przeczytać artykuł premium, dostępny wyłącznie dla naszych Subskrybentów.
Wspieraj profesjonalne dziennikarstwo.
Wykup subskrypcję i uzyskaj nieograniczony dostęp do naszego portalu.

Kliknij i sprawdź wszystkie korzyści z prenumeraty WH Plus

W ramach subskrybcji otrzymasz:
  • Dostęp do ekskluzywnych treści publikowanych wyłącznie na naszym portalu
  • Dostęp do wszystkich bieżących artykułów - newsów, analiz, raportów, komentarzy, wywiadów
  • Dostęp do całego archiwum artykułów na portalu wiadomoscihandlowe.pl - ponad 50 tys. materiałów dziennikarskich
W ramach Prenumeraty WH Plus także:
  • 6 wydań magazynu Wiadomości Handlowe w wersji drukowanej i e-wydania
  • Raport:Lista 60 regionalnych i lokalnych spożywczych sieci handlowych – trendy, prognozy wyzwania dla małych sieci
  • Tygodniowy przegląd kluczowych informacji i analiz. W każdy piątek w twojej skrzynce e-mail.
  • Gwarantowane miejsce na webinarach organizowanych przez Wiadomości Handlowe
  • Rabat 30% na wybrane raporty WH MARKET
Dodaj komentarz

3 komentarze

  • Kik 26.04.2021

    Jeżeli kasjer w markecie ma wyczuć woń alkoholu od klienta oddzielonego taflą pleksi, to proszę pana Wiwała o skierowanie na kurs. w którym nauczę się wyczuwać woń alkoholu z odległości półtora metra. Jeżeli klient ma założoną maskę, okulary, nie przewraca się, nie rozmawia, nie ma możliwości oceny jego stanu trzeźwości. Tym bardziej że kasjer, na przykład w Biedronce musi obsłużyć kilkudziesięciu klientów w ciągu godziny i nie ma możliwości przyglądania się klientom. Jeżeli byłoby inaczej straż zakładowa i policja nie musiałaby używać alkomatów, tylko z tłumu wyłapywałby osoby pod wpływem.

  • ana 26.06.2017

    sami sobie do gardeł wlewają..przecież właściciele sklepów im pic nie karzą tylko sami przychodzą,kupują i sami piją...wszystko jest dla ludzi,a że niektórzy umiaru nie znają to tylko i wyłącznie ich problem

  • maria 05.06.2016

    Każdy kto prowadzi sklep monopolowy tak się tłumaczy , że nie wie , nie umie rozpoznać czy kupujący jest trzeżwy. Wszystko to mowa trawa. Tylko i wyłącznie sprzedają alkohol nietrzeżwym . Na alkoholikach dorabiają się pokażnych majątków. Sprzedają na tkzw. zeszyt a wokół sklepu smród i brud . Abstynenci nie kupują w takich sklepach. Przez takiego sprzedawcę niejedna matka , żona czy dziecko płacze.

Zostaw komentarz

Portal Wiadomoscihandlowe.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.