Sieci spożywcze zwiększają swój udział w sprzedaży owoców. Eksport jabłek stacje się bardziej konkurencyjny
W tym roku światowy rynek jabłek doświadczy spadku podaży, jednak przejściowe problemy producentów z Chin i Indii oraz Rosji nie sprawią, że w długofalowej perspektywie sadownicy z pozostałych rynków podyktują ceny. Zdaniem ekspertów Unii Owocowej, by zawalczyć o zagranicznych odbiorców trzeba będzie nie tylko doskonale orientować się w oczekiwaniach danego rynku, jak również znać najnowsze trendy w marketingu owoców.
Produkcja jabłek staje się coraz bardziej konkurencyjna, a kraje takie jak Turcja, RPA, Ukraina, Węgry, Mołdawia, Serbia oraz Iran istotnie zwiększają własne moce produkcyjne i eksportowe.
Amerykański Departament Rolnictwa (USDA) prognozował, że światowa produkcja jabłek 2020/2021 spadnie o 3,6 mln ton do 75,9 mln z powodu silnych zimowych przymrozków, które dotknęły północno-zachodnie Chiny. Najnowsze dane WAPA przewidują jednak niewielki wzrost chińskiej produkcji na poziomie 3 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym.
Według danych WAPA, produkcja w USA rzeczywiście może spaść aż o 9 proc, w porównaniu z 2020 rokiem, jednak w nadchodzącym sezonie osiągnięcie dobrej ceny szczególnie dla europejskich producentów będzie bardzo trudne, gdyż należy spodziewać się, że na rynek wejdą nowi gracze i trafią nań większe ilości owoców.
Według najnowszych danych WAPA kraje UE wraz z Wielka Brytanią wyprodukują o 10 proc. więcej jabłek niż w roku ubiegłym. Wśród liderów rynku jedynie Włochy wyprodukują o 4 proc. mniej jabłek niż w roku 2020 i ich produkcja spadnie z 2 mln 124 tys. ton do 2 mln 46 tys. ton. Pozostali duzi gracze tacy jak: Polska, Francja, Niemcy i Hiszpania dostarczą więcej jabłek niż w roku ubiegłym.
Produkcja w Polsce wzrośnie w porównaniu z 2020 rokiem o 22 proc. z 3 mln 410 tys. ton do 4 mln 170 tys. ton. Produkcja francuska wzrośnie z 1 mln 337 tys. ton do 1 mln 375 ton, a niemiecka z 1 mln 023 tys. ton do 1 mln 080 tys. ton.
Blisko 30 proc spadek produkcji w Grecji z 280 do 203 tys. ton zrównoważy większa produkcja hiszpańska – wzrost z 425 do 543 tys. Bardzo dynamicznie, bo aż o 49 proc. w porównaniu do roku 2020 rosła również produkcja na Węgrzech z 350 tys. do 520 tys. ton. Oznacza to ogromną konkurencję zarówno na rynku UE jak i w eksporcie.
Według prognoz UASDA Rosja miała wyprodukować mniej jabłek ze względu na przymrozki i słabe zbiory. Jednak ze względu na rozwój sadów finalnie według najnowszych danych WAPA wyprodukuje o 200 tys. ton więcej niż w 2020 roku. Produkcja w Rosji wzrośnie 1 mln 200 tys. ton do 1 mln 400 tys. ton.
Rośnie pozycja Chin
Bardzo ważne dla eksporterów jest obecnie śledzenie doniesień również z rynku chińskiego. W ciągu niecałej dekady istotnie wzrosła pozycja Chin w globalnym eksporcie jabłek i bardzo spadła pozycja producentów z Europy. W latach 2002–2017 roczny eksport jabłek z Chin wzrósł o około 560 proc. (z 208 mln dolarów do 1,37 mld dolarów w 2017 r, dane ONZ, 2020).
Sadownicy również staną w obliczu zwiększonej konkurencji ze strony innych producentów. Producenci jabłek w innych krajach, takich jak Chile i Nowa Zelandia, odnotowują znaczny wzrost sprzedaży międzynarodowej.
– Polska musi liczyć się z dużą konkurencją tureckich jabłek na wschodzie Europy oraz zagrożeniem płynącym z Irańskich sadów. Co więcej do Unii Europejskiej dotrze więcej jabłek z Chin, które będą stanowiły dodatkową konkurencję na lokalnym rynku – prognozuje sekretarz generalna Unii Owocowej Paulina Kopeć.
Europejscy producenci jabłek w tym z Polski w ostatnich latach znacznie rozszerzyli eksport. Realna wartość polskiego eksportu jabłek wzrosła o ponad 550 proc., z 72 mln USD do 475 mln USD, w latach 2002-2017 (ONZ, 2020), jednak szanse na utrzymanie tak dużego wzrostu w długofalowej perspektywie są praktycznie niemożliwe.
COVID-19 zmienił część szklaków handlowych
Popyt na owoce i warzywa z restauracji przeniósł się do detalistów. Więcej posiłków przygotowywaliśmy w domu i częściej korzystaliśmy ze świeżych sezonowych warzyw i owoców.
Ratunkiem dla sadowników w zeszłym sezonie był fakt, że Unia Europejska utrzymywała otwarte granice dla podstawowych towarów przez „zielone korytarze”, aby zagwarantować dostawy świeżych owoców i warzyw dla wszystkich swoich państw członkowskich.
Jednocześnie według wstępnego raportu OECD z Maja 2020 r. spowolnił import owoców z Chin, Indii oraz Południowej Afryki ze względu opóźnienia w transporcie morskim i brak kontenerów.
Kraje takie jak Kenia, które są w dużym stopniu uzależnione od przepustowości frachtu lotniczego, musiały radzić sobie z wydłużającym się czasem tranzytu i rosnącymi kosztami, aby nadal zaopatrywać rynki europejskie.
Z drugiej strony Hiszpanie zwiększyli np. import owoców i świeżych warzyw z Maroka. Eksport z UE był jednak utrudniony przez mniejszą dostępność kontenerów i wydłużony czas dostaw.
– Nadal istnieje duża niepewność wśród sadowników co do dalszego rozwoju kryzysu COVID-19. Kolejne przetaczające się przez świat fale epidemii nadal mogą wpływać na nadchodzący sezon i sprzedaż tegorocznych zbiorów jabłek. Konkurencja rośnie, niestety szlaki handlowe nadal są niepewne biorąc pod uwagę kolejne fale pandemii – komentuje Paulina Kopeć.
Dane dotyczące światowego eksportu pokazują, że nadchodzący sezon będzie obfitował w wyzwania dla producentów jabłek.
Polsce bardzo trudno będzie powalczyć o utrzymanie miejsc w czołówce eksporterów, dlatego warto śledzić światowe trendy w marketingu owoców oraz doskonale rozpoznawać potrzeby zagranicznych odbiorców.
3