Wirtualne kasy fiskalne mogą działać od 1 czerwca, ale wciąż nie ma odpowiedniej technologii
Od 1 czerwca obowiązują przepisy dopuszczające stosowanie tzw. wirtualnych kas fiskalnych, które można instalować np. w smartfonach. Jednak do tej pory Główny Urząd Miar nie wydał ani jednej homologacji dla stosownego oprogramowania. Na razie tylko jedna firma złożyła wniosek w tej sprawie – relacjonuje „Rzeczpospolita”.
Ministerstwo Finansów liczyło na to, że wdrożenie wirtualnych kas fiskalnych pomoże w uszczelnieniu VAT, poprzez ograniczenie szarej strefy i dostarczenie taniego rozwiązania, które umożliwi małym podmiotom gospodarczym dostarczanie danych o transakcjach w czasie rzeczywistym. Wydano dwa rozporządzenia, określające zakres stosowania takich kas i wymogi techniczne dla stosownego oprogramowania.
Tymczasem, jak opisuje „Rzeczpospolita”, dotychczas zaledwie jedna firma złożyła – dopiero 10 sierpnia – wniosek o homologację oprogramowania. Jest to spółka zajmująca się kasami rejestrującymi. W ocenie Roberta Szmidta, eksperta z firmy Posnet, produkującej klasyczne kasy fiskalne, pierwsza wirtualna kasa fiskalna może być w praktyce dostępna dopiero na początku przyszłego roku. I nie będzie tania.
Głównym problemem jest bezpieczeństwo danych. Jak wyjaśnia Szmidt, jeśli oprogramowanie wirtualnej kasy będzie zainstalowane w smartfonie czy tablecie, zasoby urządzenia będą musiały być współdzielone z innymi programami i pojawia się ryzyko, że jakieś oprogramowanie może śledzić działanie kasy lub udawać kasę fiskalną. Dlatego oprogramowanie kas fiskalnych musi spełniać wysokie wymogi bezpieczeństwa i przez to może nie być tańsze od tradycyjnych kas fiskalnych.
Czytaj więcej w „Rzeczpospolitej”.
2