Związkowcy: Tesco było głuche na sugestie, jak można poprawić sprzedaż
Związkowcy z NSZZ "Solidarność" w Tesco Polska skomentowali ogłoszone w minionym tygodniu plany zamknięcia kolejnych sklepów sieci oraz reorganizacji pracy w pozostałych placówkach, w wyniku czego pracę stracić może 2,2 tys. osób. - Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na działania, które mogłyby poprawić sprzedaż, ale firma była na to głucha - powiedziała money.pl. Elżbieta Jakubowska, szefowa NSZZ "S" w Tesco.
Jak poinformowali związkowcy na swojej stronie internetowej, najbliższe zwolnienia grupowe przeprowadzone zostaną między 13 września br. a 31 stycznia przyszłego roku. Zwolnieniami objętych będzie maksymalnie 2020 osób ze stanowisk podstawowych, a także do 180 osób ze stanowisk sprawujących nadzór.
Zwolnienia związane są z planami zamknięcia kolejnych 13 sklepów Tesco w Polsce. Chodzi o dwa hipermarkety, w Poznaniu (ul. Mrągowska) i Wrześni (ul. Kaliska), a także siedem hipermarketów kompaktowych i cztery supermarkety. Zlikwidowane zostaną hipermarkety kompaktowe w: Bytomiu (ul. Karpacka), Jeleniej Górze (ul. Wolności), Knurowie (ul. Szpitalna), Gliwicach (ul. Wielicka), Hrubieszowie (ul. Dworcowa), Żorach (ul. Malinowa), Sieradzu (ul. Wojska Polskiego). W przypadku supermarketów, likwidacja obejmie sklepy w Piasecznie (ul. Kusocińskiego), Kaliszu (ul. Legionów), Chorzowie (ul. Graniczna) oraz Strzelinie (ul. Mickiewicza).
We wszystkich wymienionych sklepach pracuje ok. 690 osób. To oznacza, że zdecydowana większość stanowisk w ramach zwolnień grupowych (ok. 1,5 tys.) zlikwidowana zostanie w pozostałych placówkach Tesco (takich, które nie zostaną zamknięte). Firma zdradziła, że usunięte zostaną "niektóre działy w wybranych jednostkach organizacyjnych". Oprócz tego ma dojść do "zakończenia dotychczasowych procesów zmian dotyczących struktur organizacyjnych sklepów zamykanych jednostek oraz w obszarze personalnym" i do "zmiany struktur w sklepach na stanowiskach podstawowych i osób sprawujący nadzór nad pracownikami".
- Pracownikom objętym zwolnieniami grupowymi proponowane zostanie, w miarę możliwości, podjęcie pracy na innym stanowisku w innych jednostkach firmy - poinformowało Tesco.
W rozmowie z money.pl przewodnicząca Komisji Zakładowej "NSZZ Solidarność" w Tesco Polska Elżbieta Jakubowska przyznaje, że "pracownicy martwią się o swoje miejsca pracy". - Także o to, na jakich warunkach będą musieli odejść. Nie wiemy nic, bo dopiero zaczynają się konsultacje w sprawie zwolnień grupowych, a tak naprawdę pierwsze spotkanie w tej sprawie będzie 28 sierpnia" - powiedziała.
Jak zauważa Jakubowska, jeszcze w 2015 r. w Tesco Polska pracowało ok. 30 tys. osób. Dziś firma zatrudnia około 22,5 tys. pracowników.
Czytaj więcej:
Tesco zamyka w Polsce kilkanaście kolejnych sklepów
3 komentarze
-
30.08.2018
Tesco tnie obsługę kasową wymuszając na klientach używanie kas samoobsługowych, ale to droga donikąd. Cała masa ludzi starszych zwyczajnie się ich boi, a ludzie z dużymi wózkami nie będą się użerać z malutką kasą samoobsługową. Jeśli będą tak robić dalej to zwiną się do końca.
-
28.08.2018
Lepiej niech związkowcy nie biorą się za zarządzanie. W Polsce Solidarność (często we współpracy z pisem) już niejedną firmę uwaliła.
-
27.08.2018
Przynajmniej jeden błąd - CHM Gliwice przy ulicy Wielickiej, a nie Gliwickiej.
8