18.08.2022 / 12:11
StoryEditor

5 lekcji, które możemy wynieść z historii branży retail

Machine learning (Zdjęcie główne)
Handel detaliczny na całym świecie już nie raz znalazł się na pierwszej linii frontu w starciach ze zmieniającymi się warunkami gospodarczymi. Rynek zakupów online zamarł kiedy to na początku lat 2000 pękła bańka dot-com. Porażka pets.com, który stał się twarzą upadku technologii, pokazała, że w tamtym czasie infrastruktura i możliwości technologiczne były niewystarczające, aby wspierać handel detaliczny online w zamierzony sposób.

Fałszywe założenia, które spowodowały, że ówczesne firmy z branży hi-tech gwałtownie zyskały na wartości, mimo że żadna z nich nie była rentowna, dodatkowo przyczyniły się do dobrej passy tradycyjnego handlu (brick and mortar). Wszystko działo się aż do 2008 roku, w którym gospodarka się załamała, a ludzie przestali robić zakupy. Sprzedaż detaliczna osiągnęła poziom najniższy od lat. Mentalność klientów sprawiła, że wzrastał trend powrotu do zakupów online, a społeczeństwo przyzwyczaiło się do przeglądania ofert z poziomu łóżka, przy filiżance ulubionej kawy. Co więcej, swoją cegiełkę dołożyło pokolenie millenialsów, które – mimo dorosłego wieku – najczęściej nie miało stałych dochodów, a na dodatek drastycznie zmieniło zachowania konsumenckie.

Nie muszę dodawać, że obecnie borykamy się ze skutkami pandemii COVID-19, szalejącą inflacją, a co gorsze, z trwającą wojną w Ukrainie.

Powyższe czynniki nie są jedynymi, które wpływają na branżę retail. Na szczęście są aspekty biznesowe, na które mamy wpływ – prognozowanie popytu, automatyczne zatowarowanie, zarządzanie łańcuchem dostaw, automatyzacja marketingu, estymacja promocji, CRM, analityka kliencka, a nawet innowacje takie jak Metaverse. Sztaby ludzi w poszczególnych organizacjach dwoją się i troją nad tym jak wykorzystać w ich biznesach nowe technologie oraz sztuczną inteligencję, a następnie wpleść je w ekspercką wiedzę branżową.

Dlaczego o tym piszę? Ponieważ handel detaliczny, czy to online czy offline, wiąże się z opracowywaniem coraz to nowych zmian oraz strategii. Co zatem zrobić, aby w dużej mierze projekty IT kończyły się sukcesem? 

Wszystko zależy od tego, jak dobrze się przystosujesz.

W tym momencie zupełnie błędne byłoby stwierdzenie, że egzystujemy w niezmiennym środowisku biznesowym o ustalonych cechach. Sytuacja w branży zmienia się bowiem dynamicznie. Poniżej znajdują się zagadnienia, które dobrze rezonują z nieprzewidywalnością rynku oraz sprawiają, że podjęte przez nas strategiczne decyzje nie muszą być tymi najlepszymi jedynie w momencie ich podejmowania.

Zwinna digitalizacja – udane transformacje cyfrowe wynikają z ciągłych innowacji, które obejmują drastyczne zmiany modeli biznesowych i możliwości w czasie, małymi krokami  w sposób, na jaki pozwalają  zasoby. Umożliwia to firmom szybkie reagowanie na zmieniające się warunki rynkowe i wymagania klientów. Waterfall? Czy jesteś pewny, że za rok lub dwa (a najczęściej jeszcze dłużej), kiedy Twój dany projekt IT zostanie uruchomiony produkcyjnie, wymagania biznesowe przyjęte przy jego tworzeniu będą wciąż aktualne?

Wdrażanie technologii, które pozwalają na zmianę i rozwój w kierunkach, których nie przewidzieliśmy –  modułowe podejście do tworzenia oprogramowania może zagwarantować, że Twoje systemy będą miały strukturę i elastyczność potrzebną do spełnienia zmieniających się wymagań biznesowych. Ponadto łatwiej będzie pogodzić wymagania wielu interesariuszy, a co najważniejsze, dostarczyć rozwiązanie szyte na miarę. Podejście to da Ci przestrzeń do wprowadzania zmian jeszcze w trakcie developmentu.

Przewidywanie zmian i tworzenie elastycznego oprogramowania mogącego szybko reagować i rosnąć – dodawanie/modyfikowanie ograniczeń i reguł biznesowych w kodzie, zmiana źródła danych, dodawanie parametrów rozwiązania – to tylko promil zmian ingerujących w elastyczność rozwiązania (tutaj na przykładzie optymalizatora Machine Learning), które w wielu przypadkach sprawiają, iż dany system staje się bezużyteczny. Czasy sprzedaży w taki sposób, aby klient wrócił po więcej, powoli dobiegają końca. Dzisiaj powracamy po prawdziwą wartość oraz spokój, jaki jest niesiony wraz z zaufaniem do dostawcy. Dostawcy, z którym możemy razem rosnąć i skalować biznes.

Dopuszczenie do głosu głównych użytkowników systemu – zakładam, że współpracujesz z partnerami, którzy interesują się aktualnymi potrzebami technologicznymi Twojej organizacji. Nawet przy dobrze opisanym RFP warto zorganizować kilkugodzinny warsztat, na którym pojawi się jak największa ilość użytkowników końcowych. Takie spotkanie na początku procesu zakupowego może znacznie dokładniej określić wymagania, a następnie przyspieszyć proces wytwórstwa.

Zaszczepienie innowacyjności w kulturę organizacyjną – bez wspierającej kultury innowacji, firma może popaść w stagnację i stanąć przed poważnymi wyzwaniami w osiąganiu idealnych wyników biznesowych w tym zaciętym konkurencyjnym środowisku. Dlatego ważne jest, aby aktywnie przyczyniać się do rozwoju kultury innowacji, która zainspiruje członków zespołu do jej organicznego wprowadzania oraz identyfikacji potencjału w nowych towarach i usługach.

Aby pozostać naprawdę konkurencyjnym na rynku, należy być zdolnym do adaptacji. Rewolucje gospodarcze nie mają już charakteru tych z XVIII wieku, ponieważ dzieją się dużo szybciej, na naszych oczach, i często trudno jest za nimi nadążyć. Prawdopodobnie ktoś teraz, w zaciszu swojego biura, bez rozgłosu i niepotrzebnego szumu, wykorzystuje aspekty obecnych zmian i szykuje innowację na miarę Amazona, Netflixa, czy Apple’a, która prawdopodobnie zmieni nasze przyzwyczajenia. Życzę mu, aby zdążył wdrożyć swój pomysł, który może zmienić rynek na dobre.

   

 

Lech Skibiński

Business Development Manager

https://www.linkedin.com/in/skibinskilech/

26. kwiecień 2024 10:58