Biedronka i Kaufland urządzają bitwę na cenę masła. Było już nawet 2,99 zł. Teraz dołącza Lidl
Biedronka pozazdrościła Kauflandowi i na jeden dzień obniżyła ceny masła marki własnej do 2,99 zł za kostkę 200 g. W tej promocji był pewien haczyk, ale niespecjalnie dotkliwy dla klientów sieci. Do kontrofensywy przystąpiła również sieć sklepów Lidl. Wygląda na to, że przez cały luty będziemy mieli do czynienia z maślaną wojną w handlu.
Masło zdrożało w ub. roku o ponad 20 proc., a teraz tanieje i jest wabikiem, aby przyciągnąć klientów do sklepów. Spadki cen były zauważalne już w grudniu, wprawdzie nieznacznie bo według GUS ceny na rynku spadły o 0,3 proc., ale W tym tygodniu sieci handlowe prześcigały się w zapewnieniu jak najatrakcyjniejszej oferty na ten produkt.
Kaufland rzucił rękawicę Biedronce
Promocje na masło pojawiają się od czasu do czasu w różnych sieciach handlowych jednak ta, która zaczęła obowiązywać od 2 do 3 lutego w sieci sklepów Kaufland przebiła wszystkie obowiązujące w ostatnich tygodniach. Klienci supermarketów mogli kupić masło Lumiko 200 g w cenie 2,99 zł za opakowanie przy zakupie 2 szt. Cena regularna tego produktu wynosi 5,99 zł, co jest dosyć atrakcyjną ofertą, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w niektórych sklepach kosztowało już nawet około 10 zł.

Maślana wojna w dyskoncie
Na taką ofertę zapewne nie mogła patrzeć spokojnie sieć sklepów Biedronka, która dosyć szybko urządziła podobną promocję, tyle że swojej marki własnej. W piątek, 3 lutego br. przez jeden dzień masło extra Mleczna Dolina w Biedronce kosztowało 2,99 zł. Wspomniany powyżej haczyk dotyczył tego, że podobnie jak w Kauflandzie, atrakcyjna cena obowiązywała przy zakupie dwóch opakowań.
Drugim warunkiem, który trzeba było spełnić, aby wziąć udział w promocji był zakup z kartą lojalnościową Moja Biedronka. Oczywiście hurtownik nie zaopatrzyłby się w dyskontach, ponieważ obwiązywał limit zakupów do 6 szt. na kartę.

Lidl wyznacza kierunek na luty
Wszystko wskazuje na to, że cały luty w sieciach sklepów upłynie pod znakiem maślanych promocji. Lidl ogłosił, że przez cały miesiąc będą obowiązywać w dyskontach „wielkie obniżki cen masła”. W sklepach staniało masło ekstra Pilos 200 g z 6,99 zł do 5,99 zł. Masło Polskie Mlekovity nadal jest dosyć drogie, bo kosztuje 7,99 zł za 200 g, ale jeszcze do niedawna jego cena w Lidlu wynosiła 8,47 zł.
W promocji wielosztukowej Lidl zaoferował za to masło Mlekpol Mazurski Smak. Przy zakupie trzech sztuk cena za opakowanie wyniesie 4,49 zł. Cena regularna tego produktu wynosi 7,99 zł. Podobnie jak w innych sieciach, obowiązuje limit do 6 szt. na paragon.
Prawie 4,50 zł za masło w Lidlu nie jest ofertą, która może dorównać do tej z Kauflandu czy Biedronki (prawie 3 zł), za to pokazuje, w którą stronę ze swoimi promocjami będą zmierzać sieci handlowe w tym miesiącu. Deklaracja obniżenia cen przez miesiąc na całą grupę asortymentową u tak dużego gracza jak Lidl pociągnie za sobą decyzje innych detalistów.

Dlaczego masło tanieje?
Mariusz Dziwulski, analityk sektorowy PKO Banku Polskiego tłumaczył w tym tygodniu, że aktualne spadki cen wynikają ze zwiększonej produkcji masła w UE w drugiej połowie 2022 roku, niższym popytem ze strony konsumentów oraz spadającym popytem na ten produkt w branży HoReCa.
Zdaniem Grzegorza Rykaczewskiego, eksperta analiz sektora rolno-spożywczego z departamentu analiz makroekonomicznych w Banku Pekao, spadkowi cen sprzyjała stabilna unijna produkcja przy niższym eksporcie na rynki krajów trzecich. Z kolei osłabienie notowań na rynkach hurtowych tworzyło przestrzeń do oferowania niższych cen masła konfekcjonowanego w handlu detalicznym.
Przypomnijmy, że w listopadzie ub.r. polskie gospodarstwa domowe kupiły znacznie mniej masła, co było spowodowane wyższymi cenami żywności. W konsekwencji sieci handlowe nie mogły dalej podnosić cen, co było widać w odczytach podawanych przez GUS. W grudniu cena masła spadła o 0,3 proc. w stosunku do listopada.
1 komentarz
-
06.02.2023
Nagle można. Wcześniej nie było można, wielkie jojczenie było, że się nie da, eksperci udowadniali, że kostka masła musi kosztować 8zł i będzie coraz droższa. Brakuje słów na to wszystko.
Teraz proponuję pokazać obok siebie cenę kostki smalcu (2.50 do 3zł) i masła. To są dopiero jaja jak berety. Kiedy bańka smalcowa wreszcie pęknie?
Kiedy to samo z cukrem? W całej Europie cukier kosztuje od 3 do 4zł za kg. Nawet ten polski, który w Polsce pośrednicy wykręcili na 6zł. To jest naprawdę bezczelność bez granic.
Z jajkami ta sama historia. Kręcenie afery za aferą i wciskanie kitu. Nie inaczej jest z żółtym serem, który nie dość, że smakiem i zapachem przypomina podeszwę to kosztuje majątek. Czym to jest niby uzasadnione? Z mleka pozyskiwanego od rolników produkuje się masę produktów, które spokojnie zapewniają godziwy zysk bez żyłowania cen do absurdu. A nam nawet zwykłe mleko sprzedają z marżą 100-150% w stosunku do ceny litra w skupie. Nie mówiąc o śmietanie, jogurtach, serach, twarogach. To jest naprawdę chore. Dość! Niech się tym wreszcie jakiś urząd zajmie i to konkretnie.
9