Barierę 1 tys. placówek Dino pokonało w 2019 r. Z kolei granicę 2 tys. sklepów polskiej firmie udało się przebić w 2022 r. Na kolejne duże świętowanie, czyli uruchomienie sklepu numer 3 tys., także trzeba było czekać trzy lata.
Dino kontynuuje szybką ekspansję
Przypomnijmy, że w rok 2025 Dino wkroczało z 2688 placówkami, co oznaczało, że konieczne będzie uruchomienie 312 marketów, aby dobić do granicy 3 tys. sklepów (przy założeniu, że inne punkty sprzedaży nie zostaną w międzyczasie zlikwidowane). Dziś wiemy już, że sieci udało się tego dokonać.
Ostatni oficjalny komunikat Dino odnosił się do stanu na koniec trzeciego kwartału br. Wówczas w skład sieci wchodziły 2933 markety wobec 2572 sklepów rok wcześniej. W okresie od stycznia do końca września br. notowanej na warszawskiej giełdzie spółce udało się uruchomić 245 nowych sklepów. W samym trzecim kwartale - aż 98.
W 2026 r. Dino otworzy jeszcze więcej sklepów
Podczas listopadowej telekonferencji dla inwestorów Michał Krauze, członek zarządu i dyrektor finansowy Dino Polska zapowiedział, że na ten rok zaplanowano łącznie ok. 340 otwarć. Oznaczało to, że przekroczenie granicy 3 tys. działających sklepów Dino jeszcze w tym roku stało się pewne.
Krauze zapowiedział przy okazji, że w przyszłym roku spółka planuje otworzyć większą liczbę sklepów niż w roku obecnym. "Jesteśmy na etapie analizowania lokalizacji, procesu inwestycyjnego. Na pewno to będzie więcej otwarć niż w tym roku" - powiedział menedżer.
Warto zauważyć, że Dino otwiera nowe sklepy częściej od swojego głównego rywala, czyli Biedronki. Portugalska sieć na koniec września miała 3829 sklepów. W trakcie pierwszych trzech kwartałów ruszyło 111 nowych Biedronek, jednak towarzyszyło temu zamknięcie 12 placówek pod tym szyldem. Natomiast w okresie 12 miesięcy (licząc od końca trzeciego kwartału 2024 r.) Biedronka urosła realnie o 170 placówek.
Dino coraz bliżej Biedronki
Łatwo policzyć, że na jedną nową Biedronkę przypadają mniej więcej dwa nowe sklepy Dino. Jeśli ta tendencja oraz tempo ekspansji obu graczy utrzymają się, to polska sieć powinna prześcignąć największego detalistę działającego na naszym rynku w roku 2030.
Jeszcze kilka lat temu "mijanka" na dyskontowym szczycie byłaby nie do pomyślenia. W 2019 r., gdy Dino pochwalić mogło się przebiciem granicy 1 tys. sklepów, Biedronka świętowała otwarcie placówki handlowej numer 3 tys. Konia z rzędem temu, kto przewidział wówczas, że kilka lat później będzie można zastanawiać się na poważnie, kiedy polski operator prześcignie sieć należącą do Jeronimo Martins.
Trzeba jednak jednoznacznie podkreślić, że mówimy o przegonieniu Biedronki jedynie pod względem liczby sklepów (co także jest sporym osiągnięciem), a nie pod względem przychodów. Sprzedażowo obie te sieci handlowe dzieli bowiem wciąż przepaść. Podczas gdy Grupa Dino miała w 2024 r. przychody ze sprzedaży na poziomie 29,3 mld zł, przychody operacyjne Biedronki (Jeronimo Martins Polska) wyniosły ok. 102 mld zł.

