Kontrole i kary do 5 mln zł dla sprzedawców zawyżających w sklepach ceny produktów
Możliwość ustalania maksymalnych cen wybranych produktów, w tym żywności, a także słone kary dla spekulantów, którzy w sposób nieuzasadniony będą windować ceny, m.in. takie rozwiązania znalazły się w pakiecie ustaw tworzących tzw. tarczę antykryzysową - do takich informacji dotarł Fakt.
W związku z ograniczeniami w sklepach i koronawirusem, ceny w wielu sklepach poszły w górę. Choćby dziś pisaliśmy o tym, że w związku z zapowiedzi kontroli UOKiKu wielu sprzedawców zdecydowało się zawyżone ceny obniżyć.
Jednak problemem nadal są ceny artykułów medycznych chroniących przed zarażeniem koronawirusem, czyli m.in. maseczek i żeli do dezynfekcji rąk. A kiedy już pojawiają się w sklepach, ich ceny są kosmiczne. Jak donosi "Fakt", za tubkę o pojemności 150 ml trzeba zapłacić 30-40 zł!
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów już powołał zespół, który ma monitorować ceny we wszystkich województwach, a także badać ich przyczyny – donosi dziennik.
Z zawyżonymi cenami chce także walczyć rząd. Przygotował przepisy, które zakładają m.in. odgórne ustalanie cen. Właściwi ministrowie mogą w drodze rozporządzenia „ustalić maksymalne ceny lub maksymalne marże hurtowe i detaliczne stosowane w sprzedaży towarów lub usług mających istotne znaczenie dla ochrony zdrowia, lub bezpieczeństwa ludzi, lub kosztów utrzymania gospodarstw domowych” – zapisano w projekcie ustawy, wchodzącej w skład tzw. tarczy antykryzysowej, do której dotarł "Fakt".
Za stosowanie wyższych cen lub marż grozić będzie od 5 tys. zł do nawet 5 mln zł.
6 komentarzy
-
23.03.2020
krystyna ma rację. Sam prowadzę sklepy i z dostawy na dostawę ceny na fakturach od dostawców rosły. To nie jest nasza wina sklepikarzy, nasza marża jest stała i niezmienna. Cena na półce zmienia się przez to że drożej kupujemy i nie mamy na to wpływu, Albo będziemy mieć towar w wyższej cenie i będziemy mogli handlować albo nie. To nasze być albo nie być. Nikt nie pisze jakie w tej chwili ponosimy koszty: pleksy, płyny, rękawiczki, dezynfekcja sklepów, brak pracowników ze względu na ustawy, dodatkowe premie, koszty przystosowania sklepów do tej sytuacji...to olbrzymie koszty które nikt nie uwzględnił w bieżącej działalności. Średnio na jeden sklep jest to od 2000 do 5000zł.
-
23.03.2020
Dlaczego za zwyżkę cen obwinia się sklepy a nie hurtownie które dostarczają towar , prowadzę sklep i mogę udowodnić jak drastycznie z dnia na dzień zostały podniesione ceny dostarczanych produktów , nawet o 100%.
Jak w aptekach ceny wzrosły na niektóre produkty to winę za to obciąża się dostawców , a w sklepach spożywczych to już wina sklepów .
Chętnie udostępnię dokumenty dostaw jak z dnia na dzień zwyżkowały ceny. -
23.03.2020
TO KOLEJNY DOWÓD NA TO, ŻE Pis TO KOMUNA W NAJCZYSTSZEJ POSTACI.
-
23.03.2020
Pogięło ich do końca. Rynek jest wolny! Jest prawo popytu i podaży.
Co to - nie ma już wolności gospodarczej?
To jakiś horror! Robią z nas niewolników. Powinniśmy wszyscy wyjść na ulicę, dotknąć virusa i nabrać przeciwciał i gospodarka szła by normalnie.
Niszczą wszystko.
To jest jakiś zamach na świat! Kto za tym stoi?!!
Pałują ceny akcji w dół. Trwa właśnie wyleszczanie!
Potem zbiorą wszystko na dole i ogłoszą, że już nie ma problemu. Po prostu ograbiają świat na maszych oczach.
Tu nie chodzi o żadne niebezpieczeństwo, bo ludzi umiera wielokrotnie więcej na inne choroby zakaźne i nikt z tym nic nie robi.
GRANDA!!!!!! -
22.03.2020
Nigdy nie uwierzë że ktoś zostanie ukarany za podnoszenie cen na towar u nas jest wolna amerykanka i nigdy nie było za to kary nie piszcie takich bzdur bo sami wiecie że to jest nie realne
-
22.03.2020
Obudzili się....
Jak sieci prują handel tradycyjny sprzedając produkty czasami z cenami poniżej kosztówvwytworzenia to Pan Minister twierdzi że nie ma narzędzi żeby to "wyprostować" i zeby mu najlepiej nie zawracać tym dupy.
No ale jak trzeba zagrać pod publiczkę to się produkuje takie bzdety, których nikt nie będzie w stanie ogarnąć.
8