Krzysztof Pawiński, prezes Grupy Maspex: Konsumenci muszą się przygotować na znaczny wzrost cen
Inflacja dopiero się rozpędza i wydaje się, że może pozostać z nami na dłużej. To dla konsumentów zła informacja, ale dla przedsiębiorców szansa na złapanie oddechu po prawie trzech latach deflacji - mówi portalowi wiadomoscihandlowe.pl Krzysztof Pawiński, prezes zarządu Grupy Maspex.
Jak pan ocenia obecną kondycję gospodarczą i perspektywy na kolejne kilka miesięcy?
Wszystko, co widzę, wskazuje na to, że będziemy mieć do czynienia z dalszym wzrostem gospodarczym. Obserwujemy pozytywne nastroje konsumenckie i nie ma sygnałów, aby w tym roku miało się to zmienić.
Jaki więc będzie ten rok?.
Uważam, że ten rok będzie całkiem dobry z kilku powodów. Po pierwsze docierają pozytywne sygnały o ożywieniu w największych gospodarkach krajów UE, a to przełoży się także na firmy w Polsce i krajową gospodarkę. Z drugiej strony mamy rosnący popyt konsumpcyjny, na który duży wpływ ma program „500+”a także niskie bezrobocie, które pociąga za sobą systematyczny wzrost płac, z którym będziemy mieli do czynienia także w tym roku.
To oznacza wyższe wydatki?
Konsumenci są w dobrych nastrojach, co może wskazywać, że będą chcieli więcej wydawać, niż oszczędzać. Pamiętajmy, że żywność nie jest koniunkturalna – w rozumieniu cyklów. Na pewno inflacja zagościła i to na dłużej.
Myślę, że rok 2018 będzie czasem rosnącej inflacji napędzanej od strony popytowej rosnącymi wydatkami na konsumpcję, a od strony podażowej rosnącymi cenami surowców, a także coraz droższymi produktami na sklepowych półkach. Deflacja i niskie ceny to już przeszłość.
Konsumenci muszą się przygotować na znaczny wzrost cen – bo moim zdaniem - inflacja dopiero się rozpędza i wydaje się, że może pozostać z nami na dłużej. To dla konsumentów zła informacja, ale dla przedsiębiorców szansa na złapanie oddechu po prawie trzech latach deflacji.
Ceny surowców – mam na myśli owoców i warzyw, poszły w górę - niektóre skromnie, a niektóre gigantycznie – przykładowo jabłka są trzy razy droższe, niż rok temu. Do tego rosną ceny opakowań, a także koszty pracy i mediów. Zwiększenie efektywności produkcji na pewno nie zrekompensuje wyższych ich cen. Okres tanich produktów spożywczych to już przeszłość. Wzrosty cen jeszcze się nie rozpędziły i pozostaną z nami na dłużej. Można powiedzieć, że tanio to już było.
Na jakim poziomie możemy spodziewać się wzrostu cen?
W przypadku żywności mniejszą presję widzimy w obszarze zboża, ale warzywa i owoce… tu jest ona olbrzymia. Wzrosty nie będą równe, a średnia nie odda zmian w poszczególnych kategoriach produktów.
Jaki był dla Maspeksu rok 2017 i jaki będzie rok 2018?
2 komentarze
-
03.05.2018
Ludzie odzyskują świadomość i wolność. Nikt nic nie musi; ani klienci, ani pracobiorcy. Natomiast o wiele mniej mobilni są przedsiębiorcy i pracodawcy. Ja dokąd mam zęby to będę gryzł (jabłka i marchewki).
-
20.04.2018
Nie muszę sie przygotowywac na wzrost cen. Po prostu pojde do tanszej konkurencji albo kupie inny produkt...
1