Maciej Herman, Lotte Wedel: Myślimy o biznesie w bardziej japoński sposób
Priorytetem Lotte Wedel w najbliższym czasie jest przede wszystkim dalsze zwiększenie mocy produkcyjnych. Od 2010 roku dysponujemy jedną fabryką, w której brakuje już powierzchni na kolejne linie. W dłuższej perspektywie rozważamy akwizycję lub budowę zakładu w innej lokalizacji - mówi Maciej Herman, dyrektor zarządzający Lotte Wedel w rozmowie z portalem wiadomoscihandlowe.pl.
Mija 10 lat od przejęcia firmy Wedel przez Lotte Group. Co ta inwestycja dała obu stronom?
Pracuję w firmie od 12 lat, więc pamiętam czasy, kiedy właścicielem Wedla był koncern Cadbury, zarządzany centralnie. Lotte to dla nas powrót do lokalnego zarządzania i tworzenia strategii biznesowej oraz wyznaczania kierunków rozwoju organizacji, nie tylko ich egzekwowania.
Od 2010 roku jesteśmy samodzielną jednostką z dużą autonomią, strategię tworzy polski zespół w naszej warszawskiej siedzibie. Wszystkie podatki płacimy w Polsce, w kraju zostają też zyski. Mamy polski zarząd operacyjny i polskiego dyrektora zarządzającego. Można więc powiedzieć, że jesteśmy bardziej „polscy” od niejednej firmy funkcjonującej na rynku. Takie podejście ze strony Lotte wynika z ich strategii, którą nazywają „glocalisation”. Zakłada ona silny wpływ i decyzyjność lokalnego managementu wszystkich jednostek należących do grupy (ok. 100 biznesów na całym świecie).
Wedla tworzą ludzie, którzy mają doświadczenie, umiejętności i wiedzę, jak z sukcesem prowadzić słynną czekoladową firmę. Dzięki temu, od 30 lat nie rozwijaliśmy się tak dynamicznie, jak w tej chwili. Rok 2019 był piątym z kolei, kiedy pobiliśmy rekordy sprzedaży i zysków w całej historii firmy.
Może powiedzieć Pan coś więcej na ten temat?
To przede wszystkim efekt „glocalisation” oraz wspaniałego zespołu naszych 1200 pracowników. Wyniki są dla Lotte bardzo istotne, firma niedawno po raz pierwszy przekroczyła barierę 100 mld dol. obrotów, przeprowadza kolejne akwizycje, niedawno przejęła Pepsi na Filipinach czy Havmor - bardzo dużego producenta lodów w Indiach.
Rozwija się w różnych kierunkach i wszędzie stosuje podobną strategię, dbając o budowanie wartości biznesów w poszczególnych krajach. Jej szefowie mówią, że to zaszczyt być właścicielem tak legendarnej i kochanej marki jak E.Wedel (według rankingu „Rzeczypospolitej” z 2018 roku jesteśmy najsilniejszą marką w Polsce).
Jaki był dla waszego biznesu rok 2019?
Od 10 lat myślimy o biznesie w bardziej „japoński” sposób, czyli długofalowo. W ciągu ostatnich pięciu lat nasz średni roczny wzrost jest dwucyfrowy. Rozwijamy nie tylko biznes czekoladowy, ale też lody, ciastka oraz inne kategorie.