29.11.2019 / 06:44
StoryEditor

Wiemy, gdzie ruszy drugi sklep Spar Group w Polsce

(fot. materiały prasowe)
Kolejny sklep Spar Group w Polsce uruchomiony zostanie przy ul. Druskienickiej 12 w Poznaniu - dowiedział się portal wiadomoscihandlowe.pl. Podobnie jak w przypadku ruszającej dzisiaj placówki w warszawskim CH Blue City, sklep przejdzie rebranding z Piotra i Pawła na Eurospar.

Lokalizacja przy ul. Druskienickiej 12 w Poznaniu jest wyjątkowo istotna dla Spar Group, gdyż jest to punkt działający w centrali Piotra i Pawła, która niedawno stała się równie...

Dziękujemy, że nas czytasz!
Pozostało jeszcze 86% tekstu

Jeśli widzisz ten tekst, oznacza to, że wykorzystałeś limit bezpłatnych artykułów w tym miesiącu lub próbujesz przeczytać artykuł premium, dostępny wyłącznie dla naszych Subskrybentów. Wspieraj profesjonalne dziennikarstwo. Wykup subskrypcję i uzyskaj nieograniczony dostęp do naszego portalu.

Kliknij i sprawdź wszystkie korzyści z prenumeraty WH Plus

DOSTĘP 30 DNI
34,99 zł - 30 dni
PRENUMERATA ROCZNA WH PLUS
399,99 zł - 365 dni

W RAMACH SUBSKRYBCJI OTRZYMASZ:

  • Dostęp do ekskluzywnych treści publikowanych wyłącznie na naszym portalu
  • Dostęp do wszystkich bieżących artykułów - newsów, analiz, raportów, komentarzy, wywiadów
  • Dostęp do całego archiwum artykułów na portalu wiadomoscihandlowe.pl - ponad 50 tys. materiałów dziennikarskich

W ramach Prenumeraty WH Plus także:

  • 6 wydań magazynu Wiadomości Handlowe w wersji drukowanej i e-wydania
  • Raport:Lista 60 regionalnych i lokalnych spożywczych sieci handlowych – trendy, prognozy wyzwania dla małych sieci
  • Tygodniowy przegląd kluczowych informacji i analiz. W każdy piątek w twojej skrzynce e-mail.
  • Gwarantowane miejsce na webinarach organizowanych przez Wiadomości Handlowe
  • Rabat 30% na wybrane raporty WH MARKET

29.10.2025 / 18:33
StoryEditor
Tylko 12% Polaków skorzystało z systemu kaucyjnego. „To nie są tylko butelkomaty”
System kaucyjny lepiej działa w małych miastach. Co to oznacza dla właścicieli sklepów? - (fot. Shutterstock)

System kaucyjny działa w Polsce od niespełna miesiąca, ale według najnowszych danych korzysta z niego jedynie 12% konsumentów – a i ten wynik może być zawyżony. Co ciekawe, system na razie lepiej sprawdza się w mniejszych miejscowościach. Z czego to wynika?

W artykule przeczytasz:

  • Ile osób skorzystało z systemu kaucyjnego?
  • Butelkomat w dyskoncie to jeszcze nie jest pełny system kaucyjny
  • Edukacja społeczeństwa kluczowa dla powodzenia systemu
  • System kaucyjny lepiej funkcjonuje w małych miastach
  • Mniejsze sklepy muszą mieć dobre narzędzia, aby nie stracić na systemie
  • System kaucyjny – za jakie opakowania klient dostanie kaucję i w jakiej wysokości?

Ile osób skorzystało z systemu kaucyjnego?

System kaucyjny działa już niemal od miesiąca, ale jak na razie tylko niewielka część konsumentów miała z nim styczność. Tak przynajmniej wynika z raportu UCE Research i Shopfully. Autorzy, powołując się na dane z badania społecznego, wskazują, że na razie tylko 12,1% klientów sklepów skorzystało z systemu kaucyjnego. Natomiast 85,2% jeszcze tego nie zrobiło, a 2,7% nie pamięta takiego doświadczenia.

Dodatkowo ten odsetek i tak jest zapewne zawyżony. Wynika to z faktu, że cześć respondentów, którzy odpowiedzieli, że już skorzystała z tego rozwiązania, prawdopodobnie błędnie definiuje system. Konsumenci mogą być zdezorientowani, ponieważ niektóre duże sieci handlowych prowadziły akcje, zachęcając klientów do oddawania opakowań bez oznaczenia kaucji na długo przed oficjalnym startem systemu kaucyjnego.

Butelkomat w dyskoncie to jeszcze nie jest pełny system kaucyjny

Do tego eksperci zauważają, że na rynku wciąż brakuje produktów, których opakowania miałyby oznaczenia systemu kaucyjnego. Natomiast część konsumentów tego nie sprawdza, ponieważ nawet nie ma takiej wiedzy. W konsekwencji próbują oddać zwykłe opakowania do recyklomatów, a to często kończy się fiaskiem oraz frustracją klienta.

– Wiele dużych sieci handlowych na długo przed oficjalnym startem systemu kaucyjnego prowadziło szeroko zakrojone akcje, zachęcając klientów do oddawania opakowań bez właściwego kodu i symbolu. To z kolei przyniosło konkretny efekt edukacyjny, przyzwyczajając i ucząc konsumentów, jak to w ogóle robić. Ważne jest też to, że system kaucyjny to nie tylko butelkomaty, ale również ręczna zbiórka opakowań w sklepach i poza nimi, która jest bardzo istotna – wyjaśniają analitycy z UCE Research.

Edukacja społeczeństwa kluczowa dla powodzenia systemu

Właśnie z tego powodu tak ważna będzie dalsza edukacja konsumentów. Bez tego trudno będzie mówić o sprawnym funkcjonowaniu systemu kaucyjnego i osiągnięciu założonych celów ekologicznych. Zdaniem autorów raportu w tym zakresie wciąż dużo do zrobienia ma Ministerstwo Środowiska i Klimatu.

– Jeżeli ustawodawca o to lepiej nie zadba, to system kaucyjny będzie kulał. Na rynku np. mówi się, że cała akcja informacyjna była spóźniona, a sama kampania była słabo zrobiona – tak stricte od tej strony pokazania różnego rodzaju zachęt i bonusów dla konsumentów. I jeżeli nic się w tej kwestii nie zmieni, to nawet sieci handlowe w tym zakresie niczego więcej nie wskórają, bo trafią na opór ze strony konsumentów. Wówczas system zostanie niszowym rozwiązaniem na rynku, a przecież nie o to chodzi – zaznaczają eksperci z UCE Research.

System kaucyjny lepiej funkcjonuje w małych miastach

Na uwagę w raporcie zasługuje także kwestia tego, gdzie system kaucyjny już teraz lepiej dział, a gdzie napotyka opór. Z danych wynika, że najmniej osób korzystających z systemu konsumentów mieszka w dużych i średnich miastach. Zdaniem Piotra Okurowski, prezesa Kaucja.pl – Krajowego Systemu Kaucyjnego, jednego z operatorów systemu, do sprawnej obsługi systemu w Polsce potrzeba od 30 do nawet 50 tys. recyklomatów.

– W wielu aglomeracjach system nie jest jeszcze w pełni wdrożony. Nie wszystkie sklepy przyjmują opakowania. Brakuje automatów, a sam proces może być czasochłonny. Ponadto mieszkańcy dużych miast często cenią sobie wygodę i czas, a oddawanie butelek mogą postrzegać jako dodatkowy wysiłek. W małych miejscowościach działa mocniej efekt wspólnotowy. Występuje też większa motywacja finansowa. Nawet drobna kwota zwrotu ma bardziej wymierne znaczenie – wyjaśnia Robert Biegaj z UCE Research.

Mniejsze sklepy muszą mieć dobre narzędzia, aby nie stracić na systemie

To natomiast może być dobra wiadomość dla właścicieli sklepów niezależnych oraz franczyzowych, które działają w mniejszych miejscowościach. Jednak pracownicy tych placówek muszą bardzo dokładnie sprawdzać czy przynoszone do sklepu opakowania mają oznaczenie systemu kaucyjnego. Pomyłka w tym aspekcie będzie generować straty dla właściciela sklepu, który ze swojej kieszeni będzie pokrywać „kaucję”, której żaden operator mu nie odda.  

– Kaucjomaty są wygodną, praktyczną formą realizacji zwrotu opakowań do systemu. Ale oczywiście mniejsze jednostki handlowe będą realizowały zbiórkę w postaci manualnej, czyli przy użyciu ręcznych skanerów i systemów workowych – podkreśla Piotr Okurowski.

Rozwiązaniem dla mniejszych sklepów mogą być także mobilne butelkomaty. W praktyce to rozwiązanie działa niemal jak kurier, który odbiera ze sklepu opakowania i automatycznie je zlicza.

– To usługa zliczeniowa i antyfraudowa, która w zbiórce manualnej jest niemożliwa. Mobilny van, który ma urządzenie reverse vending machine i jest w stanie obsłużyć wszystkie opakowania ujęte w ustawie o systemie kaucyjnym w Polsce – wyjaśnia Patryk Beyer, dyrektor operacyjny Returmatic Polska.

Więcej na ten temat możesz przeczytać tu: Mobilne butelkomaty - pojawiła się alternatywna propozycja dla małych sklepów.

System kaucyjny – za jakie opakowania klient dostanie kaucję i w jakiej wysokości?

Warto dodać, że systemem kaucyjnym objęte są opakowania jednorazowego użytku na napoje z tworzyw sztucznych o pojemności do 3 litrów, puszki metalowe do 1 litra oraz butelki szklane wielokrotnego użytku do 1,5 litra. Na dodatek opakowania muszą mieć odpowiednie oznaczenia systemu kaucyjnego:

  • puszki oraz butelki plastikowe z oznaczeniem „kaucja 0,50 zł”.
  • szklane butelki wielokrotnego użytku muszą mieć oznaczenie „kaucja 1,00 zł”.

Wzór obu oznaczeń można zobaczyć na stronie resortu środowiska: Oznakowanie opakowań w systemie kaucyjnym.

21.10.2025 / 16:22
StoryEditor
Kobiety napędzają Żabkę – 65% franczyzobiorców to przedsiębiorcze Polki
Marta Dawicka, 10-tysięczna franczyzobiorczyni sieci Żabka w swoim sklepie w Gliwicach

Obecnie w całym kraju jest już niemal 12 000 sklepów sieci Żabka, które prowadzi ponad 10 000 franczyzobiorców. Sprawdziliśmy ilu spośród przedsiębiorców prowadzących sklepy Żabki to kobiety i ile jest biznesów „rodzinnych” w tej sieci handlowej.

W artykule przeczytasz:

  • Niemal 2/3 franczyzobiorców Żabki to kobiety
  • Jedna rodzina, a kilka sklepów Żabki 
  • Jakie wykształcenie ma większość franczyzobiorców Żabki?
  • Jak wygląda proces rekrutacji i szkolenie franczyzobiorców Żabki?

Niemal 2/3 franczyzobiorców Żabki to kobiety

Jaki procent wśród franczyzobiorców to kobiety, a jaki to mężczyźni? Z danych przekazanych portalowi franczyzawhandlu.pl przez sieć Żabka wynika, że to właśnie płeć piękna napędza rozwój sieci handlowej.

Kobiety stanowią około 65% franczyzobiorców Żabki. Takie dane pokazują, że model biznesowy Żabki szczególnie odpowiada kobietom. Dla porównania „tylko” 35% jednoosobowych działalności gospodarczych, w skali całego kraju, prowadzonych jest przez kobiety.

Jedna rodzina, a kilka sklepów Żabki 

Wśród franczyzobiorców Żabki zdarzają się również małżeństwa, rodzeństwa czy rodzice z dorosłymi dziećmi, którzy prowadzą różne, niezależne od siebie sklepy pod zielonym szyldem.

– Często decyzja o dołączeniu do sieci jest inspirowana sukcesem kogoś bliskiego, często członka rodziny, kto wcześniej rozpoczął współpracę z Żabką – informują przedstawiciele sieci.

Jakie wykształcenie ma większość franczyzobiorców Żabki?

Według danych przedstawionych przez sieć, zdecydowana większość franczyzobiorców Żabki ma wykształcenie średnie (62%). Natomiast kolejne 23% franczyzobiorców ma wykształcenie wyższe.

Co prawda sieć nie ma informacji jakie doświadczenie zawodowe mają jej franczyzobiorcy, ale podkreśla, że doświadczenie w handlu ani w prowadzeniu działalności gospodarczej nie jest wymagane.

– Kluczowe są zaangażowanie, otwartość na naukę i gotowość do prowadzenia sklepu zgodnie ze standardami sieci. Dzięki rozbudowanemu systemowi szkoleń każdy przedsiębiorca może zdobyć praktyczną wiedzę niezbędną do skutecznego zarządzania biznesem – podają przedstawiciele biura prasowego Żabki.

Jak wygląda proces rekrutacji i szkolenie franczyzobiorców Żabki?

Żeby zostać franczyzobiorcą sklepu Żabki należy najpierw przejść etap rekrutacji. A ta rozpoczyna się od rozmowy z Partnerem ds. Rekrutacji, który pomaga kandydatowi zrozumieć model biznesowy i ocenić jego predyspozycje.

To na pewno Cię zainteresuje: Franczyza od kuchni. Poszłam na rozmowę kwalifikacyjną do Żabki [REPORTAŻ]

Jeśli przyszły franczyzobiorca przejdzie pozytywnie rekrutację i formalności, rozpoczyna kompleksowe szkolenie, które trwa 15 dni.

Program obejmuje zarówno część teoretyczną, jak i praktyczną i obejmuje następujące zagadnienia:

  • zarządzanie sklepem,
  • zarządzanie personelem,
  • logistyka,
  • obsługa systemów informatycznych,
  • analiza finansowa firmy,
  • marketing lokalny,
  • budowanie relacji z klientami.

Żabka Polska podaje, że szkolenia prowadzone są przez doświadczonych trenerów, a po ich ukończeniu franczyzobiorca otrzymuje gotowy, w pełni wyposażony i zatowarowany sklep.

– Po otwarciu sklepu franczyzobiorca nie zostaje sam. W codziennym prowadzeniu biznesu wspiera go dedykowany Partner ds. Sprzedaży. Natomiast sieć zapewnia stały dostęp do szkoleń, materiałów i programów edukacyjnych, takich jak Akademia Przedsiębiorczości i portal Studium Przedsiębiorczości – zapewniają przedstawiciele Żabki.

image

Żabka ujawnia przychody franczyzobiorców. Które sklepy generują po 33 000 zł?

05. listopad 2025 05:38