Rynek szuka stabilności, tymczasem na horyzoncie pojawia się wojna celna, którą Stany Zjednoczone wypowiadają światu, zwłaszcza Chinom. Jak może przełożyć się to na światowe łańcuchy dostaw i czy polski rynek może w tej kwestii odczuć większe turbulencje?
Nie ma co ukrywać – każde większe napięcie w globalnym handlu, a zwłaszcza tak potężne, jak konflikt celny między USA a Chinami, odciska piętno na łańcuchach dostaw. Nawet jeśli bezpośrednio nie dotyczy naszego regionu, efekty wtórne – opóźnienia, zmiany tras, rosnące koszty frachtu – odczuwamy także w Polsce. Jesteśmy częścią międzynarodowej gospodarki, a nasze firmy są poddostawcami i partnerami dla graczy z całego świata. Im większa niepewność na świecie, tym bardziej rynek lokalny szuka zabezpieczenia – krótszych, bardziej elastycznych i odpornych łańcuchów dostaw. To kierunek, który obserwujemy od dłuższego czasu.
Często mówi się o tym, że branża logistyczna to ta, która jako pierwsza dostrzega symptomy kryzysu, bo spada liczba dowożonych wolumenów. Jak sytuacja wygląda obecnie?
To prawda – logistyka to swoisty barometr gospodarczy. I rzeczywiście, widzimy pewną ostrożność w wolumenach. Klienci nie składają już zamówień „na zapas”, jak to było w czasach największej niepewności pandemicznej czy zaraz po niej. Teraz liczy się precyzja, efektywność, dostosowanie do bieżącego popytu.
Trzeba jednak zaznaczyć, że sytuacja jest zróżnicowana w zależności od kategorii produktowej. W niektórych segmentach notujemy delikatny spadek, ale jest on równoważony wzrostami w innych segmentach produktowych. To raczej oznaka racjonalizacji i lepszego dostosowania wolumenów do realnego zapotrzebowania niż symptom kryzysu.
W których elementach łańcucha dostaw warto jeszcze poszukać efektywności? Które obszary dają szansę na poprawę rentowności?
Najwięcej do zyskania mamy w obszarze danych i automatyzacji. Optymalizacja tras, zarządzanie rotacją opakowań zwrotnych, ograniczenie pustych przebiegów – to działania, które potrafią wygenerować konkretne oszczędności. W logistyce nie chodzi tylko o transport – to również magazynowanie, planowanie popytu, koordynacja między partnerami. Rentowność rodzi się właśnie tam, gdzie wszystko działa jak dobrze naoliwiony mechanizm.
Które koszty są obecnie najbardziej uciążliwe dla branży logistycznej?
Koszty paliwa i pracy – to dwa główne czynniki. Choć ceny paliw się w ostatnim czasie ustabilizowały, to wciąż są na relatywnie wysokim poziomie. Do tego dochodzi presja płacowa – z jednej strony słuszna, bo chcemy mieć wykwalifikowaną i zmotywowaną kadrę, z drugiej – to realny koszt, który musimy brać pod uwagę w modelach operacyjnych.
Bliska współpraca wszystkich ogniw łańcucha - producentów, dostawców i detalistów to szansa na budowanie efektywności poprzez wymianę danych. Jakie dane od producentów oraz detalistów pozwalają wam lepiej dostosować się do warunków rynkowych? Czego jako LPR oczekujecie od swoich partnerów w celu poprawy efektywności łańcucha?
Dla nas kluczowe są dane dotyczące planowanych wolumenów, sezonowości, punktów szczytowych i zmian rodzaju zamawianej palety. Im więcej wiemy z wyprzedzeniem, tym lepiej możemy zarządzać naszym zasobem – czyli paletami. Zależy nam na otwartej i regularnej komunikacji z naszymi partnerami. Warto, aby prognozy były jak najbardziej trafne, ponieważ pozwala to na bardziej precyzyjne planowanie, które wpływa na całą efektywność łańcucha dostaw. Częste i regularne współdzielenie informacji pozwala uniknąć nagłych szczytów, opóźnień i niepotrzebnych kosztów.
Które technologie są najbardziej perspektywiczne w kontekście logistyki realizowanej przez LPR? Jakie rozwiązania Państwo wdrażacie? Jakie wnioski płyną z tych wdrożeń?
Stawiamy mocno na digitalizację procesów, pracujemy nad automatycznym śledzeniem obiegu palet, integracje systemowe z naszymi klientami. Jednocześnie inwestujemy w rozwój platform cyfrowych, które usprawniają komunikację i wymianę danych w czasie rzeczywistym. Dążymy do maksymalnej przejrzystości i płynności operacyjnej, co przekłada się na lepszą dostępność nośników. Wdrożenia pokazały, że nawet niewielka optymalizacja – jeśli jest dobrze osadzona w danych – daje bardzo konkretne rezultaty operacyjne i finansowe.
Które technologie wdrażane przez waszych partnerów po stronie producentów i detalu są dla was najistotniejsze i najbardziej wpływają na wasze operacje?
Największe znaczenie mają dla nas rozwiązania, które umożliwiają integrację systemów z naszymi narzędziami. Gdy partnerzy cyfryzują swoje procesy, my możemy szybciej reagować i precyzyjnie dostarczać nasze usługi. Coraz ważniejsza staje się również automatyzacja magazynów i linii produkcyjnych – tu kluczowa jest standaryzacja jakości nośników, bo systemy automatyczne nie wybaczają odchyleń. Dlatego obserwujemy i pracujemy nad jakością naszych palet w odniesieniu do wymagań technicznych partnerów, aby zapewnić im niezawodność i ciągłość operacyjną.
Jakie formaty handlowe są najlepiej przygotowane do współpracy w obszarze logistyki i digitalizacji procesów?
Zdecydowanie sieci handlowe i operatorzy posiadający własne, scentralizowane centra dystrybucji. Mają infrastrukturę i świadomość znaczenia efektywnej logistyki. Ale też mniejsze formaty, które inwestują w technologię i współpracę z partnerami zewnętrznymi, potrafią bardzo efektywnie funkcjonować – tu nie chodzi tylko o skalę, ale o podejście.
Jak wraz z postępem technologicznym zmieniają się same palety? W jaki sposób przystosowuje się je do nowych potrzeb producentów i detalistów?
Paleta, choć może wydawać się prostym elementem, podlega ewolucji. Stawiamy na jakość, standaryzację, pracujemy nad możliwością pełnego śledzenia cyklu życia palety. Zwiększamy wytrzymałość, dbamy o lepsze dostosowanie do automatycznych systemów magazynowych i produkcyjnych. To już nie tylko „drewniana platforma” – to nośnik danych i efektywności.
Jak będą zmieniać się modele współpracy z dostawcami i dystrybutorami? Jaka będzie w tej zmianie rola firm logistycznych?
Będziemy zmierzać w stronę jeszcze większej integracji i partnerstwa. Logistyka to dziś nie tylko „transport z punktu A do B”, to zarządzanie przepływem towarów i informacji w czasie rzeczywistym. Firmy logistyczne stają się doradcami, integratorami i dostawcami rozwiązań end-to-end. To ogromna zmiana roli – i ogromna szansa.
Które obszary biznesu są dla LPR kluczowe w kontekście rozwoju w najbliższych latach? Jak będą to determinować trendy rynkowe?
Kluczowe dla nas są rozwój usług cyfrowych, dalsza automatyzacja procesów oraz wzmacnianie relacji partnerskich w całym łańcuchu dostaw. Patrzymy także na rozwój usług w duchu zrównoważonego rozwoju – bo efektywność i ekologia coraz częściej idą w parze. Rynek oczekuje elastyczności, przejrzystości i odpowiedzialności – i my chcemy być odpowiedzią na te potrzeby.
Pomimo wszystko, bardzo duży wpływ na przyszłość biznesu, w którym działamy, będzie miała także legislacja oraz zbliżające się przepisy dotyczące opakowań i odpadów opakowaniowych (PPWR). To rozporządzenie, które wprowadza Komisja Europejska, wprowadzi nowe wymogi dla branży, ale także stworzy szanse na dalszy rozwój i optymalizację procesów.