17.10.2016/11:01

Brzydkie opakowanie nie ma szans bez względu na cenę

Dziesięć lat temu projektanci etykiet chętnie umieszczali na nich zdjęcia świń i krów, teraz częściej są to plastry wędliny podane na liściu sałaty, udekorowane warzywami. Żeby nie wyglądały zbyt tłusto.

Graficy odpowiedzialni za wzornictwo etykiet mięsnych starają się dziś zaspokoić gust konsumenta dbającego o zdrowie. Wymyślają więc opakowania, podkreślające, że szynka jest chuda i że wyprodukowano ją z naturalnych składników, a najlepiej smakuje w towarzystwie sałaty czy pomidora. W efekcie etykiety kiełbas i pasztetów zdobią dziś głównie fotografie warzyw i sielskich krajobrazów.

Jednokolorowa krowa    

To nie znaczy, że zwierzęta zostały z opakowań całkiem wyrugowane – pojawiają się, ale w innej roli niż kiedyś. Jeśli na folii lub konserwie znajduje się dziś krowa lub świnia, to już raczej nie jako motyw przewodni, i nie w formie zdjęcia, ale w postaci jednobarwnej ikony, informującej, z jakiego zwierzęcia (albo precyzyjniej – z której jego części) wykonano produkt.

Zmieniła się szata graficzna, ale priorytet pozostał ten sam: etykieta powinna być przede wszystkim czytelna. Pod tym względem jest lepiej niż dekadę temu, jednak wciąż wielu producentów zapomina, że nic tak nie irytuje konsumenta jak informacje podane na etykiecie drobnym drukiem. Wytwórcy zaś odbijają piłeczkę, tłumacząc, iż to przepisy zmuszają ich do umieszczania tak dużej liczby danych, że nie mieszczą się one na etykiecie.

Wygodniej znaczy lepiej

Drugim, stosunkowo nowym, czynnikiem wpływającym na wygląd etykiet mięsnych jest wysyp produktów dla dzieci. Piratki, Drobisie, Morlinki – to przykłady wędlin dla najmłodszych. Zdobią je etykiety zaprojektowane specjalnie z myślą o tej grupie konsumentów – kolorowe, wesołe, trafiające w dziecięcy gust. Same produkty też są, a przynajmniej powinny być, dopasowane do potrzeb odbiorców. Nie chodzi tylko o smak, ale i o skład, który zazwyczaj dobrany jest tak, by żadna mama nie miała wątpliwości, że produkt jest zdrowy dla jej dziecka.

Na wygląd opakowań wpływa również drugi trend, którym jest rosnący rynek tzw. wygodnej żywności. Chodzi o potrawy, które można łatwo przygotować i przechowywać. Dobrym przykładem są parówki Jedynki, które można jeść jak przekąskę, na surowo, albo gotować jak tradycyjną parówkę. Jako przekąskę Polacy zaczęli traktować ostatnio kabanosy, co również wymusiło na wytwórcach dostosowanie opakowań.

Pomysłów nie brakuje

Część branży mięsnej uważa jednak, że to, co się dzieje z opakowaniami, to przerost formy nad treścią. Nie brakuje opinii, że do ładnych pudełek często trafiają średniej jakości produkty. Trudno stwierdzić, czy tak jest. Jedno jest pewne – łatwiej poprawić opakowanie niż jakość mięsa…

Dodaj komentarz

0 komentarzy

Zostaw komentarz

Portal Wiadomoscihandlowe.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.