Koronawirus psuje rynek lodów
W trakcie pandemii znacząco spadła lodów na patyku. Natomiast lody w większych opakowaniach cały czas dobrze się sprzedają – podaje „Rzeczpospolita”.
Jak czytamy w „Rzeczpospolitej”, w najgorszych miesiącach zamknięcia gospodarki z powodu koronawirusa lody na patyku, rożki, „kanapki" sprzedawały się nawet o jedną trzecią gorzej niż przed rokiem. Lockdown i zakaz spacerów odbiły się mocno na lodach impulsowych. Z drugiej strony, sprzedaż lodów familijnych, w dużych zbiorczych opakowaniach, miała się w czasach zamknięcia znakomicie.
„Rzeczpospolita” informuje, że lody impulsowe odpowiadają za mniej więcej dwie trzecie rynku. W tym roku małe sklepy analizowane przez Centrum Monitorowania Rynku sprzedały lody o wartości 294 mln zł, o blisko 11 proc. mniej niż w ciągu pięciu pierwszych miesięcy 2019 r., ale w marcu i kwietniu 2020 r., w czasie największego zamknięcia, lody na patyku i rożki notowały straty sprzedaży sięgające -31 i -25 proc. wobec poprzedniego roku. Dopiero w maju sprzedaż wyszła na prostą i wzrosła rok do roku o 1,3 proc.
Więcej w „Rzeczpospolitej”