Piotr Gąsiorowski z firmy Koral: na rynku lodów rewolucji nie będzie
Epidemia koronawirusa oraz przymusowa izolacja sprawiły, że Polacy zmienili zwyczaje związane z zakupem i konsumpcją lodów. Nie przewidujemy jednak, żeby były to zmiany trwałe – mówi Piotr Gąsiorowski, dyrektor marketingu w PLL Koral.
Lody impulsowe od lat odpowiadają za ok. 60% wartości sprzedaży całej kategorii. Czy obecny rok może być pierwszym, w którym te formaty utracą dominującą pozycję na rynku?
Zasadniczy sezon trwa, więc z ocenami trzeba się jeszcze nieco wstrzymać. Choć nie da się ukryć, że pandemia i związana z nią konieczność izolacji społecznej skutkowały zmniejszonym popytem na lody impulsowe. Te formaty mrożonych przysmaków są – zgodnie ze swoja nazwą – nabywane spontaniczne, pod wpływem chwilowego kaprysu, bardzo często w momencie dokonywanie innych zakupów, a Polacy tej wiosny zdecydowanie ograniczyli liczbę wizyt w sklepach. W okresie, kiedy rządowe restrykcje były najostrzejsze w domach, chcąc nie chcąc, zostać też musieli młodzi konsumenci, którzy są częstymi nabywcami lodów impulsowych.
Czy oznacza to, że Polacy w tym okresie całkowicie z lodów zrezygnowali?
Nie, ale ich wybory były inne niż zazwyczaj. W marcu i kwietniu obserwowaliśmy zwiększone zainteresowanie lodami w opakowaniach o pojemnościach powyżej 600 ml, które są nabywane z myślą o całych rodzinach i magazynowane w domowych zamrażarkach. Badania pokazują, że w pierwszej fazie epidemii na jednym paragonie częściej pojawiała się większa liczba lodów impulsowych. Oznacza to, że konsumenci kupowali je na zapas i zjadali dopiero po pewnym czasie, a nie zaraz po wyjściu ze sklepu.
Co z lodami impulsowymi w wielopakach, które dotąd stanowiły ułamek lodowego rynku – czy koronawirus i związana z nim zmiany w sposobie robienia zakupów przyspieszy rozwój tego segmentu?
Firma Koral od wielu lat oferuje różnego rodzaju wielopaki lodowe (bardzo dobrze sprzedającą się pozycją z tej kategorii jest m.in. multipak Kostka Śnieżna śmietankowa). Jednak generalnie ten rodzaj produktów wciąż stanowi w naszym kraju niszę i jest przede wszystkim domeną sklepów wielkopowierzchniowych, mających możliwość ustawienia ogromnych lad chłodniczych. W mniejszych punktach handlowych wielopaki zasadniczo nie są popularne. Wynika to z faktu, że są one niepraktyczne w przechowywaniu i zajmują względnie dużo miejsce w zamrażarkach. Dla właścicieli małych sklepów ich wprowadzenie do oferty oznacza konieczność rezygnacji z innych dobrze rotujących lodów w pojedynczych opakowaniach.
Wielu ekspertów prognozuje jednak, że nasz rynek pójdzie w ślady rynków zachodnioeuropejskich, na których lody w multipakach są standardem…
8