Czy w Polsce jest dziś miejsce na prawdziwy supermarket, taki z szeroką ofertą gastronomiczną, daniami gotowymi?
Szymon Mordasiewicz, dyrektor zarządzający w YouGov:– To pytanie sprowadza się do kwestii: czy powinniśmy kopiować zagraniczne wzorce, czy raczej wsłuchiwać się w potrzeby lokalnego konsumenta? Miałem okazję obserwować różne modele biznesowe – zarówno na Wschodzie, jak i Zachodzie. Jestem przekonany, że nie mamy powodów do kompleksów. Polskie sklepy są dostosowane do oczekiwań rodzimych klientów i oferują świetny asortyment. Jeśli w niektórych z nich nie ma oferty gastronomicznej, to może to oznaczać, że nie ma na nią realnego popytu. Nie ma sensu bezrefleksyjnie naśladować formatów koreańskich czy japońskich, ponieważ każda kultura ma swoją specyfikę.
Rynek niemiecki pokazuje, że supermarkety mogą konkurować z dyskontami…
– Pozostaje pytanie – dlaczego? Być może dany szyld miał lepszą ofertę, ale czy to rzeczywiście kwestia formatu? Dziś określamy Biedronkę czy Lidla mianem dyskontów, ponieważ w ten sposób łatwiej nam opisać ten specyficzny model biznesowy. Granice między formatami handlowymi coraz bardziej zacierają się. Supermarkety i hipermarkety poszukują obecnie nowych strategii, a kierunek zmian wyznaczają właśnie Biedronka, Lidl i Żabka.

