Specjał chce otwierać kolejne hurtownie. Grupa pokryje teren całego kraju
Grupa Specjał od końcówki minionego roku uruchomiła cztery nowe oddziały, ale ma apetyt na więcej. Krzysztof Tokarz, prezes firmy, zapowiada na łamach kwartalnika wydawanego przez grupę wejście w kolejne regiony i - docelowo - pokrycie całej Polski hurtowniami.
Przypomnijmy, że nowe oddziały hurtowe Specjału ruszyły w Ostrowcu Świętokrzyskim, Radomiu, Zielonej Górze i Lublinie. Ich uruchomienie przyczyni się nie tylko do wzrostu obrotów grupy w segmencie hurtowym, ale także pomoże w rozwoju sieci franczyzowych na okolicznych terenach.
- Oczywiście funkcjonowanie tych oddziałów nie oznacza, że pokryliśmy już teren całego kraju. Wciąż jeszcze są regiony, gdzie planujemy wejść z naszym hurtem - podkreśla Krzysztof Tokarz. Jak precyzuje, chodzi o północną część Polski centralnej z częścią Mazowsza oraz województwem kujawsko-pomorskim, a także środkowe Pomorze z Koszalinem oraz tzw. ścianę wschodnią, przede wszystkim Podlasie z pograniczem Lubelszczyzny.
Aktualnie Specjał posiada oddziały hurtu FMCG w 16 miastach Polski. Oprócz wspomnianych już czterech najnowszych nabytków w tej części biznesu, Specjał działa w Rzeszowie (centrala, oddział Franco i oddział HoReCa), Tomaszowie Lubelskim, Krakowie, Wrocławiu, Czeladzi, Mszanie Dolnej, Kędzierzynie Koźlu, Lesznie, Łodzi, Pruszczu Gdańskim, Szczecinie i Warszawie.
Krzysztof Tokarz na łamach kwartalnika Specjału podkreśla, że grupa prowadzi działania zmierzające do poprawy lokalizacji i funkcjonowania "starszych" oddziałów. Przykładowo, na Pomorzu Zachodnim, oddział z Goleniowa przeniesiony został do Szczecina. Z kolei w Rzeszowie ma miejsce rozbudowa hali o 2 tys. mkw.
Szef Specjału zdradza też, że firma na razie "nie ma potrzeby" przejmowania hurtowni specjalistycznych. Zarazem Krzysztof Tokarz zaznacza, że rynek takich hurtowni analizowany jest na bieżąco. - Jeśli uznamy, że posiadanie w naszej strukturze tego typu oferty hurtowej będzie konieczne, to oczywiście nie wykluczam także hurtowego wejścia w ten asortyment - wyjaśnia.
Tokarz przyznał też, że śmiałe założenia Specjału na 2019 rok - czyli zwiększenie sprzedaży nawet o 30 proc. - uwzględniają przede wszystkim rozwój droga organiczną, a nie poprzez przejęcia. - Akwizycje mają to do siebie, że może do nich dojść lub nie. I chociaż wciąż przyglądamy się rynkowi i prowadzimy szereg rozmów w kwestii ewentualnych przejęć, uważam, że nie należy zakładać, że na 100 proc. do nich dojdzie i umieszczać w planie rocznym płynące z tego tytułu ewentualnych przejęć - mówi Tokarz.
Grupa oprócz rozwoju w segmencie hurtowym zakłada też, że uda jej się dobić w detalu do granicy 10 tysięcy placówek franczyzowych do końca 2021 r. W tym wypadku, zdaniem Krzysztofa Tokarza, akwizycje mogą mieć jednak "nieco większe znaczenie". Szef Specjału podkreśla, że liczba placówek handlowych działających w Polsce maleje, co oznacza, że ilość potencjalnych franczyzobiorców - tak Specjału, jak i konkurentów - co do zasady będzie się zmniejszać.
- A to spowoduje, że konieczne będą akwizycje. Na razie nie jest to warunkiem osiągnięcia planowanej liczby sklepów, ale należy brać pod uwagę, że być może już wkrótce będzie - zauważa Krzysztof Tokarz.
2