Państwowa Inspekcja Pracy wyjaśnia stanowisko ws. handlu na dworcach w zakazane niedziele
Państwowa Inspekcja Pracy wydała oświadczenie, w którym częściowo próbuje wycofać się z deklaracji, jakie padły podczas wtorkowej konferencji prasowej odnośnie funkcjonowania sklepów spożywczych na dworcach w niedziele objęte zakazem handlu. Jednocześnie PIP przyznaje, że przynajmniej jedna Biedronka - ta ulokowana na Dworcu Centralnym w Warszawie - może być otwarta w zakazane niedziele. Pozostałe przypadki oceniane mają być indywidualnie.
Przypomnijmy, że podczas wtorkowej konferencji Anna Martuszewicz, wicedyrektor Departamentu Prawnego w Głównym Inspektoracie Pracy, zapytana o to, czy "sklepy spożywcze typu Biedronka", w sytuacji kiedy ewidentnie zlokalizowane są na terenie dworca, będą mogły być otwarte w niedziele i czy będą mogły "handlować wszystkim", odpowiedziała: "Przyjmiemy, że tak". Z toku dyskusji między dziennikarzami a przedstawicielką GIP wynikało wprost, że sklepy takie zostaną uznane za "bezpośrednio obsługujące podróżnych".
W środę Państwowa Inspekcja Pracy odniosła się w oświadczeniu do publikacji medialnych, jakie powstały na bazie wypowiedzi Martuszewicz, w tym - jak rozumiemy - naszego artykułu pt. "Państwowa Inspekcja Pracy: Sklepy takie jak Biedronka na dworcach mogą być otwarte w niedziele!". W oświadczeniu tym twierdzi, że wtorkowa deklaracja... dotyczyła zaledwie jednej Biedronki, ulokowanej na Dworcu Centralnym, a nie wszystkich sklepów typu Biedronka ulokowanych na dworcach.
- W tym wyraźnie określonym i zbadanym przypadku nie ma wątpliwości, że placówka ta jest zlokalizowana bezpośrednio w hali dworca i jej działalność może być uznana za służącą obsłudze podróżnych. Na tej podstawie nie można jednak przyjąć, że wszystkie sklepy należące do tej sieci położone na innych dworcach lub w ich pobliżu mogą prowadzić handel w niedzielę - czytamy w oświadczeniu PIP przekazanym naszej redakcji.
Państwowa Inspekcja Pracy twierdzi, że pytana była przez dziennikarzy o "możliwości prowadzenia handlu m.in. przez konkretny sklep należący do sieci "Biedronka", zlokalizowany na Dworcu Centralnym w Warszawie". Pytanie o konkretny przykład Dworca Centralnego faktycznie padło podczas konferencji, jednak siedem minut przed deklaracją Martuszewicz. Od momentu jego zadania do deklaracji "Przyjmiemy, że tak" padło jeszcze około 15 innych pytań, w tym pytania o jedną z galerii handlowych w Gdańsku, o to co będzie można sprzedawać w ramach "bezpośredniej obsługi podróżnych", czy o handel w sklepach małych i dużych.
PIP w środowym oświadczeniu zarzuca mediom "nieścisłości". - Informacja, że zgodnie z interpretacją PIP wszystkie Biedronki na dworcach mogą mimo powszechnego zakazu handlować w niedzielę jest nieprawdziwa - czytamy.
W związku z tym - na dowód, że deklaracja "Przyjmiemy, że tak" faktycznie padła i odnosiła się generalnie do sklepów spożywczych typu Biedronka, a nie jednej konkretnej Biedronki - zdecydowaliśmy się opublikować nagranie z wtorkowej konferencji prasowej (fragment obejmujący dyskusję na temat handlu na dworcach w niedziele).
6 komentarzy
-
10.03.2018
Ale bieda na centralnym jest na piętrze i nie ma związku z bezpośrednią obsługą podróżnych. Urzędnicy PIP do zwolnienia a nie do interpretowania przepisów.
-
08.03.2018
Do ~HJKL
Masz pełna rację te niezawisłe sądy (przyjmijmy, że takie były przed 2015 rokiem) są zamieszanie w dziką reprywatyzacje, to sędziowie z tych sądów zarabiający ponad 4000 zł na rękę kradną w sklepach pen drive itp. To te sądy stosują w nieskończoność aresztu tymczasowe czyli trzymają latami w areszcie ludzi bez wyroku.
Tak samo masz rację z tymi normalnymi demokratycznymi krajami. Tam coś takiego nie miałoby miejsca, w Niemczech sklepy zamknięte w niedzielę i nikt nie myśli jak obejść ten zakaz a właściciele Lidla, Kaufland, Media Markt, Saturna, Rossmana nic nie mówią i nie narzekają, co więcej grzecznie płacą tam podatki a u nas optymalizacja podatkowa.
Zacznij myśleć a nie tylko sluchasz co ci zachodnie media powiedzą i bierzesz to za prawdę obiawiona. -
08.03.2018
No ale galeria handlowa z przystankiem autobusowym, punktem obsługi podrożnych i sprzedaży biletów komunikacji miejskiej jest w świetle prawa dworcem.
A wszystkie jej sklepy obsługują podróżnych, bo większość ich klientów to przyjezdni. -
08.03.2018
Ludzie to paranoja do czego pis doprowadza, żyjemy w coraz bardziej urzędniczo-policyjnym kraju gdzie jakikolwiek pisowski urzędnik dowolnie interpretuje ustawy. W normalnym kraju może to robić niezawisły sąd ale nasze sądy nie są już niezawisłe. W normalnym, demokratycznym kraju jest to nie do pomyślenia. Witamy się wszyscy w pełzającym reżimie, który ogarnia coraz to owe obszary życia.
-
08.03.2018
P{róbuja naprawić błąd???... Chyba nie mieli powiedzieć tego, co powiedzieli????
-
08.03.2018
Weźcie już skończcie bo tak mieszacie że już niewiadomo o co chodzi. Biedronka chyba jasno się wyraziła ze nie będzie otwarty żaden sklep sieci A wy na siłę komplikujecie
4