Ognisko koronawirusa w fabryce lodów i mrożonek Anita w Działoszynie
Pracująca w jednym z największych zakładów firmy Anita w Działoszynie (woj. łódzkie) kobieta poszła z objawami grypy do lekarza. Okazało się, że choruje na COVID-19. Zbadano już część pracowników, zakażonych koronawirusem jest jeszcze 56 osób - podaje tvn24.pl.
Kobieta miała objawy podobne do grypy, dlatego umówiła się na wizytę u lekarza rodzinnego. A on uznał, że pacjentka na co dzień pracująca w zakładach produkujących mrożonki i lody może mieć koronawirusa. Kobieta została przetestowana na zakażenie SARS-CoV-2. Wynik był pozytywny - podaje tvn24.pl.
Inspekcja sanitarna w Działoszynie podjęła decyzję o poddaniu kwarantannie całego zespołu, z którym pracowała zakażona. Łącznie to blisko sto osób. Jak zapewnia wicestarosta pajęczański Paweł Sikora, według danych przekazywanych przez służby sanitarne, mrożony asortyment spożywczy z zakładów nie stanowi żadnego zagrożenia dla klientów.
Przedstawiciele zakładów chcieli jak najszybciej dowiedzieć się, jaka jest skala problemu. Dlatego firma sfinansowała testy dla wszystkich członków zespołu, który miał kontakt z zakażoną. Pozytywny wynik miało 56 osób - dodaje tvn24.pl.
5