Pierwszy miesiąc sprzedaży w sklepach po kwarantannie wypada pesymistycznie
Firmy handlowe i usługowe zrzeszone w Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług podsumowały pierwszy miesiąc działania w nowych realiach po rozluźnieniu kwarantanny. Spadki odwiedzalności punktów oraz sprzedaży w stosunku do analogicznego okresu z ubiegłego roku sięgają nawet powyżej 50 proc.
Dane wykazywane przez członków ZPPHiU są jednoznaczne. Widać znaczące spadki zarówno w liczbie odwiedzin sklepów, jak i zawieranych transakcji. Pod uwagę wzięto w analizie okres między 4 maja a 3 czerwca 2020 vs. 6 maja – 5 czerwca 2019 roku (LFL).
Zdaniem zarządu zarząd ZPPHiU podsumowanie pierwszego miesiąca funkcjonowania w nowej rzeczywistości wypada pesymistycznie. Spadki sprzedaży są bardzo wysokie. Mamy do czynienia z zupełnie inną sytuacją niż przed pandemią i podkreślamy paląca potrzebę dostosowania wysokości czynszów do naszych możliwości.
W tej chwili członkowie ZPPHiU prowadzą indywidualne rozmowy z centrami handlowymi i nadal próbują perswadować rozwiązania adekwatne do realiów. Wzywamy do brania pod uwagę wysokości naszych obrotów i wyliczania czynszów na ich podstawie. To pozwoli nam wszystkim przetrwać najtrudniejszy czas i wrócić do „nowej normalności” w bezpieczniejszej przyszłości.
- Mam wrażenie, że przestaliśmy zauważać szerszy kontekst sytuacji, o której rozmawiamy. Nasza intencją są rozmowy nie tylko o czynszach za maj czy czerwiec, ale ustalenie zasad elastycznej współpracy na przyszłość. Nadal nie zniknęło zagrożenie epidemiologiczne – zauważa Adam Sowa, właściciel Cukierni Sowa.
I dodaje: - Owszem centra handlowe są dzisiaj otwarte, a my jako przedsiębiorcy działamy intensywnie, ale statystyki zachorowań są coraz wyższe. Można przypuszczać, że rozluźnione w tej chwili obostrzenia dotyczące korzystania ze sklepów, kawiarni czy innych przestrzeni publicznych wrócą z nową siłą. Apelujemy o dostosowanie zawczasu warunków współpracy z centrami handlowymi, które pozwolą firmom handlowym i usługowym przetrwać, niezależnie od scenariusza, jaki napisze nam epidemia – konkluduje Adam Sowa.
Powyższe zestawienie, czarno na białym wykazuje, że do normalności sprzed pandemii koronawirusa jeszcze bardzo daleka droga. Warunki, z jakimi przyszło mierzyć się biznesowi, wymagają elastycznego podejścia i dostosowania rozwiązań adekwatnie do okoliczności. Wobec braku rozwiązań ustawowych ZPPHiU po raz kolejny apeluje o konstruktywny dialog pomiędzy najemcami i wynajmującymi oparty na zasadzie równości stron.
3 komentarze
-
24.06.2020
Zdecydowanie racje mieli ci najemcy, którzy nie godzili się na płacenie najmu "po staremu"
-
15.06.2020
Dlatego ceny najmu powinny pójść w dół, obecnie są nieadekwatne do sytuacji.
-
12.06.2020
W sporze z galeriami, ZPPHiU ma zdecydowaną rację. Właściciele galerii powinni się dostosować bo to dzięki sklepom maja zarobki.
22