Plotki o dominacji e-handlu w sprzedaży żywności były przedwczesne
Jak informuje firma Nielsen z witryn internetowych poszczególnych detalistów korzystamy głownie w celu sprawdzenia aktualnych promocji (69 proc. wszystkich odpowiedzi i utrzymująca się tendencja wzrostowa). Produkty spożywcze nabywa jednocześnie 29 proc. odwiedzających daną stronę (przy niewielkim trendzie spadkowym).
Sporym zaskoczeniem jest fakt, iż 27 proc. badanych na stronach www swoich ulubionych sieci aktywnie szuka porad kulinarnych lub przepisów. Jest to ciekawa i jak widać istotna forma komunikacji na linii detalista-konsument. Osoby robiące zakupy spożywcze online robią to głównie z wygody. Brak konieczności dźwigania ciężkich toreb z wodą czy karmą dla psów to najważniejszy powód skuszenia się na taką właśnie formę zakupów. Klienci wskazują też na oszczędność czasu oraz bardziej korzystne - w porównaniu do sklepów stacjonarnych – ceny.
Ciekawie wypada natomiast porównanie głównych atutów tych dwóch kanałów sprzedaży (internetowego i tradycyjnego). - Internet to nie tylko wygoda i szeroki asortyment. To również możliwość szczegółowego zapoznania się z produktem oraz transparentność cen. Tradycyjne zakupy oferują jednak natychmiastowy dostęp do produktu, często możliwość jego uprzedniego sprawdzenia lub przynajmniej dotknięcia. Niemała grupa klientów ceni sobie osobistą obsługę lub po prostu lubi chodzić na zakupy. Nurkowanie w asortymencie sklepu to wciąż dla wielu Polaków wydarzenie lub wręcz sposób spędzania wolnego czasu, co odróżnia nas od większości krajów europejskich – wyjaśnia Artur Czajka.
Zdaniem eksperta w najbliższym czasie należy oczekiwać pewnej równowagi pomiędzy handlem tradycyjnym a internetowym. Wszelkie prognozy wieszczące nieuchronną dominację sieci w sferze zakupów FMCG nie mają aktualnie żadnych podstaw w liczbach czy preferencjach zakupowych rodzimych konsumentów.
- Przyszłością handlu w Polsce pozostają sklepy stacjonarne w nowej, zintegrowanej komunikacyjnie szacie. To wokół nich krążyć będą strony internetowe, smartfony, media społecznościowe, kampanie telewizyjne czy prasa. Jednak sklepy nie muszą walczyć z nową technologią, przeciwnie, mogą ją wykorzystać, aby przyciągnąć klienta do siebie. Ten, kto w handlu skutecznie opanuje sprzedaż wielokanałową, z pewnością zdobędzie na rynku pozycję silnego gracza – podsumowuje Artur Czajka.
18