22.09.2016 / 22:48
StoryEditor

Mariusz Wojdon odchodzi z zarządu Alma Market

Sklep sieci Delikatesy Alma (materiały prasowe)
22 września Mariusz Wojdon złożył rezygnację z pełnienia funkcji członka zarządu spółki Alma Market. Złożona rezygnacja nie zawiera informacji o jej przyczynach.

Jednocześnie Mariusz Wojdon zapewnił, że „kierując się dobrem spółki Alma Market oraz wierząc w pozytywny wynik postępowania restrukturyzacyjnego deklaruje jednocześnie pełną go...

Dziękujemy, że nas czytasz!
Pozostało jeszcze 61% tekstu

Jeśli widzisz ten tekst, oznacza to, że wykorzystałeś limit bezpłatnych artykułów w tym miesiącu lub próbujesz przeczytać artykuł premium, dostępny wyłącznie dla naszych Subskrybentów. Wspieraj profesjonalne dziennikarstwo. Wykup subskrypcję i uzyskaj nieograniczony dostęp do naszego portalu.

Kliknij i sprawdź wszystkie korzyści z prenumeraty WH Plus

DOSTĘP 30 DNI
34,99 zł - 30 dni
PRENUMERATA ROCZNA WH PLUS
399,99 zł - 365 dni

W RAMACH SUBSKRYBCJI OTRZYMASZ:

  • Dostęp do ekskluzywnych treści publikowanych wyłącznie na naszym portalu
  • Dostęp do wszystkich bieżących artykułów - newsów, analiz, raportów, komentarzy, wywiadów
  • Dostęp do całego archiwum artykułów na portalu wiadomoscihandlowe.pl - ponad 50 tys. materiałów dziennikarskich

W ramach Prenumeraty WH Plus także:

  • 6 wydań magazynu Wiadomości Handlowe w wersji drukowanej i e-wydania
  • Raport:Lista 60 regionalnych i lokalnych spożywczych sieci handlowych – trendy, prognozy wyzwania dla małych sieci
  • Tygodniowy przegląd kluczowych informacji i analiz. W każdy piątek w twojej skrzynce e-mail.
  • Gwarantowane miejsce na webinarach organizowanych przez Wiadomości Handlowe
  • Rabat 30% na wybrane raporty WH MARKET

29.10.2025 / 18:33
StoryEditor
Tylko 12% Polaków skorzystało z systemu kaucyjnego. „To nie są tylko butelkomaty”
System kaucyjny lepiej działa w małych miastach. Co to oznacza dla właścicieli sklepów? - (fot. Shutterstock)

System kaucyjny działa w Polsce od niespełna miesiąca, ale według najnowszych danych korzysta z niego jedynie 12% konsumentów – a i ten wynik może być zawyżony. Co ciekawe, system na razie lepiej sprawdza się w mniejszych miejscowościach. Z czego to wynika?

W artykule przeczytasz:

  • Ile osób skorzystało z systemu kaucyjnego?
  • Butelkomat w dyskoncie to jeszcze nie jest pełny system kaucyjny
  • Edukacja społeczeństwa kluczowa dla powodzenia systemu
  • System kaucyjny lepiej funkcjonuje w małych miastach
  • Mniejsze sklepy muszą mieć dobre narzędzia, aby nie stracić na systemie
  • System kaucyjny – za jakie opakowania klient dostanie kaucję i w jakiej wysokości?

Ile osób skorzystało z systemu kaucyjnego?

System kaucyjny działa już niemal od miesiąca, ale jak na razie tylko niewielka część konsumentów miała z nim styczność. Tak przynajmniej wynika z raportu UCE Research i Shopfully. Autorzy, powołując się na dane z badania społecznego, wskazują, że na razie tylko 12,1% klientów sklepów skorzystało z systemu kaucyjnego. Natomiast 85,2% jeszcze tego nie zrobiło, a 2,7% nie pamięta takiego doświadczenia.

Dodatkowo ten odsetek i tak jest zapewne zawyżony. Wynika to z faktu, że cześć respondentów, którzy odpowiedzieli, że już skorzystała z tego rozwiązania, prawdopodobnie błędnie definiuje system. Konsumenci mogą być zdezorientowani, ponieważ niektóre duże sieci handlowych prowadziły akcje, zachęcając klientów do oddawania opakowań bez oznaczenia kaucji na długo przed oficjalnym startem systemu kaucyjnego.

Butelkomat w dyskoncie to jeszcze nie jest pełny system kaucyjny

Do tego eksperci zauważają, że na rynku wciąż brakuje produktów, których opakowania miałyby oznaczenia systemu kaucyjnego. Natomiast część konsumentów tego nie sprawdza, ponieważ nawet nie ma takiej wiedzy. W konsekwencji próbują oddać zwykłe opakowania do recyklomatów, a to często kończy się fiaskiem oraz frustracją klienta.

– Wiele dużych sieci handlowych na długo przed oficjalnym startem systemu kaucyjnego prowadziło szeroko zakrojone akcje, zachęcając klientów do oddawania opakowań bez właściwego kodu i symbolu. To z kolei przyniosło konkretny efekt edukacyjny, przyzwyczajając i ucząc konsumentów, jak to w ogóle robić. Ważne jest też to, że system kaucyjny to nie tylko butelkomaty, ale również ręczna zbiórka opakowań w sklepach i poza nimi, która jest bardzo istotna – wyjaśniają analitycy z UCE Research.

Edukacja społeczeństwa kluczowa dla powodzenia systemu

Właśnie z tego powodu tak ważna będzie dalsza edukacja konsumentów. Bez tego trudno będzie mówić o sprawnym funkcjonowaniu systemu kaucyjnego i osiągnięciu założonych celów ekologicznych. Zdaniem autorów raportu w tym zakresie wciąż dużo do zrobienia ma Ministerstwo Środowiska i Klimatu.

– Jeżeli ustawodawca o to lepiej nie zadba, to system kaucyjny będzie kulał. Na rynku np. mówi się, że cała akcja informacyjna była spóźniona, a sama kampania była słabo zrobiona – tak stricte od tej strony pokazania różnego rodzaju zachęt i bonusów dla konsumentów. I jeżeli nic się w tej kwestii nie zmieni, to nawet sieci handlowe w tym zakresie niczego więcej nie wskórają, bo trafią na opór ze strony konsumentów. Wówczas system zostanie niszowym rozwiązaniem na rynku, a przecież nie o to chodzi – zaznaczają eksperci z UCE Research.

System kaucyjny lepiej funkcjonuje w małych miastach

Na uwagę w raporcie zasługuje także kwestia tego, gdzie system kaucyjny już teraz lepiej dział, a gdzie napotyka opór. Z danych wynika, że najmniej osób korzystających z systemu konsumentów mieszka w dużych i średnich miastach. Zdaniem Piotra Okurowski, prezesa Kaucja.pl – Krajowego Systemu Kaucyjnego, jednego z operatorów systemu, do sprawnej obsługi systemu w Polsce potrzeba od 30 do nawet 50 tys. recyklomatów.

– W wielu aglomeracjach system nie jest jeszcze w pełni wdrożony. Nie wszystkie sklepy przyjmują opakowania. Brakuje automatów, a sam proces może być czasochłonny. Ponadto mieszkańcy dużych miast często cenią sobie wygodę i czas, a oddawanie butelek mogą postrzegać jako dodatkowy wysiłek. W małych miejscowościach działa mocniej efekt wspólnotowy. Występuje też większa motywacja finansowa. Nawet drobna kwota zwrotu ma bardziej wymierne znaczenie – wyjaśnia Robert Biegaj z UCE Research.

Mniejsze sklepy muszą mieć dobre narzędzia, aby nie stracić na systemie

To natomiast może być dobra wiadomość dla właścicieli sklepów niezależnych oraz franczyzowych, które działają w mniejszych miejscowościach. Jednak pracownicy tych placówek muszą bardzo dokładnie sprawdzać czy przynoszone do sklepu opakowania mają oznaczenie systemu kaucyjnego. Pomyłka w tym aspekcie będzie generować straty dla właściciela sklepu, który ze swojej kieszeni będzie pokrywać „kaucję”, której żaden operator mu nie odda.  

– Kaucjomaty są wygodną, praktyczną formą realizacji zwrotu opakowań do systemu. Ale oczywiście mniejsze jednostki handlowe będą realizowały zbiórkę w postaci manualnej, czyli przy użyciu ręcznych skanerów i systemów workowych – podkreśla Piotr Okurowski.

Rozwiązaniem dla mniejszych sklepów mogą być także mobilne butelkomaty. W praktyce to rozwiązanie działa niemal jak kurier, który odbiera ze sklepu opakowania i automatycznie je zlicza.

– To usługa zliczeniowa i antyfraudowa, która w zbiórce manualnej jest niemożliwa. Mobilny van, który ma urządzenie reverse vending machine i jest w stanie obsłużyć wszystkie opakowania ujęte w ustawie o systemie kaucyjnym w Polsce – wyjaśnia Patryk Beyer, dyrektor operacyjny Returmatic Polska.

Więcej na ten temat możesz przeczytać tu: Mobilne butelkomaty - pojawiła się alternatywna propozycja dla małych sklepów.

System kaucyjny – za jakie opakowania klient dostanie kaucję i w jakiej wysokości?

Warto dodać, że systemem kaucyjnym objęte są opakowania jednorazowego użytku na napoje z tworzyw sztucznych o pojemności do 3 litrów, puszki metalowe do 1 litra oraz butelki szklane wielokrotnego użytku do 1,5 litra. Na dodatek opakowania muszą mieć odpowiednie oznaczenia systemu kaucyjnego:

  • puszki oraz butelki plastikowe z oznaczeniem „kaucja 0,50 zł”.
  • szklane butelki wielokrotnego użytku muszą mieć oznaczenie „kaucja 1,00 zł”.

Wzór obu oznaczeń można zobaczyć na stronie resortu środowiska: Oznakowanie opakowań w systemie kaucyjnym.

28.10.2025 / 13:05
StoryEditor
Henryk Kania: Biedronka gra o zysk kosztem przedsiębiorców [WYWIAD]
Henryk Kania oskarża Biedronkę, że sieć generuje zysk, ale kosztem polskich przedsiębiorców (fot. AS photo family/Shutterstock + archiwum)

- Biedronka wykorzystywała swoją pozycję rynkową, by narzucać nieuczciwe rabaty wsteczne, potrącenia i opłaty marketingowe. W praktyce oznaczało to, że Zakłady Mięsne Henryk Kania dostarczały towar, za który nigdy nie otrzymywały pełnej zapłaty - mówi Henryk Kania w wywiadzie dla portalu wiadomoscihandlowe.pl. Tłumaczy również, dlaczego chce dostać list żelazny i wrócić do Polski.

28 października 2025 roku Sąd Okręgowy w Katowicach może podjąć decyzję w sprawie listu żelaznego dla Henryka Kani. A poniżej możan przeczytać pierwszą część wywiadu z biznesmanem, który przebywa w areszcie domowym w Ameryce Południowej.

W wywiadzie przeczytasz m.in.:

  • Henryk Kania: twierdzenie, że uciekałem z Polski, jest nadużyciem
  • Dlaczego Henryk Kania chce teraz wrócić do Polski i po co mu list żelazny?
  • Henryk Kania uważa, że Biedronka jest głównym beneficjentem upadku zakładów mięsnych
  • Biznesman zarzuca Biedronce, że ta z premedytacją doprowadziła do upadku legendarne zakłady mięsne 

Panie Prezesie, cały czas Pan jest w Argentynie. A gdzie dokładnie?

– W Buenos Aires.

Henryk Kania: twierdzenie, że uciekałem z Polski, jest nadużyciem

Jak Pan się znalazł w Argentynie? Dlaczego pan uciekł?

– Przed nikim nie uciekałem. Już około 2016 roku zdecydowaliśmy z moją obecną żoną, że zamieszkamy za granicą. Wynikało to z kwestii osobistych, w tym mojego rozwodu, opieki nad dziećmi itd. Będący pod moją opieką syn z pierwszego małżeństwa kształcił się później w Stanach Zjednoczonych.

Oczywiście bywałem w Polsce, bo byłem zainteresowany tym, co się dzieje w spółce i w biznesie. Ale kiedy jej zarząd zgłosił w sądzie przyspieszone postępowanie układowe, zrozumiałem, że coś jest nie tak. Dlatego w czerwcu 2019 roku objąłem funkcję pełniącego obowiązki prezesa zarządu na trzy miesiące. Gdy tę funkcję mi odebrano, po prostu wyjechałem z Polski. Twierdzenie, że uciekałem, jest nadużyciem. Nie można uciekać z miejsca, w którym się nie mieszka.

Jest Pan jednak w areszcie domowym w Argentynie?

– To w dużej mierze przypadek. Pojechaliśmy z żoną do Ameryki Południowej – najpierw zobaczyć Argentynę. Potem wróciłem tam na początku 2020 roku, już sam. I wtedy zastała mnie pandemia COVID.

Dosłownie z dnia na dzień kraj został zamknięty. Wprowadzono jedne z najbardziej restrykcyjnych przepisów na świecie: zakaz wychodzenia z domu, brak możliwości podróżowania, żadnych lotów.

W tym czasie w Polsce zapadła decyzja o moim tymczasowym aresztowaniu. Kiedy już osłabły rygory pandemii i próbowałem wylecieć z Argentyny, zostałem zatrzymany na lotnisku w Buenos Aires. Rozpoczęła się procedura ekstradycyjna.

Dlaczego Henryk Kania chce teraz wrócić do Polski i po co mu list żelazny?

Dlaczego teraz chce Pan wrócić do Polski? Stęsknił się Pan za krajem?

– Zarzuty prokuratury uważam za wyimaginowane. Nazwano mnie przestępcą i złodziejem, co dla człowieka, który przez lata był szanowanym przedsiębiorcą, było szokiem.

Domyślam się, że dość szybkie przejście od „polskiego króla wędlin” do „Henryka K.” mogło być bolesne.

– Tak. Prokuratura uprzykrzała życie nie tylko mnie, lecz także mojej rodzinie. Na przykład mój niepełnoletni syn, który uczył się w Stanach Zjednoczonych, miał zablokowane konto w Polsce tylko dlatego, że nosi to samo imię i nazwisko.

To wróćmy do tej kwestii – dlaczego właśnie teraz chce Pan wrócić do Polski?

– Dlaczego teraz? Ponieważ jakieś dwa czy trzy lata zajęło mi to, żebym w ogóle zrozumiał, o co chodzi. Co dokładnie stało się z Zakładami Mięsnymi Henryk Kania. A o tym, co się działo w spółce, jakie były działania zarządu spółki, jakie były tak naprawdę relacje zarządu z bankami oraz z Biedronką, dowiedziałem się dopiero z dokumentów udostępnionych mi przez prokuraturę. Byłem w szoku. Chociaż byłem akcjonariuszem i członkiem rady nadzorczej, nie miałem pojęcia o wielu decyzjach operacyjnych.

Po pierwsze, dlatego że wówczas rzadko bywałem w Polsce. A po drugie, to była spółka giełdowa, działająca zgodnie z międzynarodowymi standardami rachunkowości (MSR). Żeby podejmować decyzje finansowe, trzeba mieć specjalistyczną wiedzę – dlatego prezesem zarządu był wieloletni biegły rewident. Ja nie miałem takich kompetencji.

Henryk Kania chce odzyskać dobre imię i majątek

Ile czasu zajęło Panu zrozumienie, co się działo w Zakładach Mięsnych Henryk Kania?

– Dwa, może trzy lata. Tyle potrzebowałem, żeby ze szczątkowych dokumentów udostępnianych mi przez prokuraturę poskładać całość. A gdy już zaczęliśmy z żoną podejmować działania prawne, okazało się, że znowu trafiamy na mur. Prokuratura przestała nam wydawać dokumenty. Co więcej, mojej żonie, która jest prezesem spółki Staropolskie Specjały, do dziś nie zwrócono dokumentacji firmowej. Nie zwrócono też zarekwirowanych serwerów. To absurd.

Dziękujemy, że nas czytasz!
Pozostało jeszcze 75% tekstu

Jeśli widzisz ten tekst, oznacza to, że wykorzystałeś limit bezpłatnych artykułów w tym miesiącu lub próbujesz przeczytać artykuł premium, dostępny wyłącznie dla naszych Subskrybentów. Wspieraj profesjonalne dziennikarstwo. Wykup subskrypcję i uzyskaj nieograniczony dostęp do naszego portalu.

Kliknij i sprawdź wszystkie korzyści z prenumeraty WH Plus

DOSTĘP 30 DNI
34,99 zł - 30 dni
PRENUMERATA ROCZNA WH PLUS
399,99 zł - 365 dni

W RAMACH SUBSKRYBCJI OTRZYMASZ:

  • Dostęp do ekskluzywnych treści publikowanych wyłącznie na naszym portalu
  • Dostęp do wszystkich bieżących artykułów - newsów, analiz, raportów, komentarzy, wywiadów
  • Dostęp do całego archiwum artykułów na portalu wiadomoscihandlowe.pl - ponad 50 tys. materiałów dziennikarskich

W ramach Prenumeraty WH Plus także:

  • 6 wydań magazynu Wiadomości Handlowe w wersji drukowanej i e-wydania
  • Raport:Lista 60 regionalnych i lokalnych spożywczych sieci handlowych – trendy, prognozy wyzwania dla małych sieci
  • Tygodniowy przegląd kluczowych informacji i analiz. W każdy piątek w twojej skrzynce e-mail.
  • Gwarantowane miejsce na webinarach organizowanych przez Wiadomości Handlowe
  • Rabat 30% na wybrane raporty WH MARKET

05. listopad 2025 09:38