24.01.2022/13:37

Biedronka podwyższa ceny wielu podstawowych produktów na tydzień przed planowaną przez rząd obniżką VAT na żywność

Sieć Biedronka przeprowadziła w nocy z niedzieli 23 stycznia na poniedziałek 24 stycznia falę podwyżek niektórych podstawowych produktów spożywczych. Te podwyżki nastąpiły na tydzień przed obniżką stawki VAT z 5 do 0 proc., zbiegły się też w czasie z początkiem zapowiedzianego przez UOKiK stałego monitoringu cen detalicznych produktów spożywczych, objętych obniżką. Czy to przypadek, czy wyprzedzające działanie detalisty, które pozwoli uniknąć pełnego uwzględnienia obniżki VAT w cenach na półkach sklepowych? Do tego zaś wzywał premier Morawiecki, a UOKiK zamierza to egzekwować.

Jeśli widzisz ten tekst, oznacza to, że wykorzystałeś limit 8 bezpłatnych artykułów w tym miesiącu lub próbujesz przeczytać artykuł premium, dostępny wyłącznie dla naszych Subskrybentów.
Wspieraj profesjonalne dziennikarstwo.
Wykup subskrypcję i uzyskaj nieograniczony dostęp do naszego portalu.

Kliknij i sprawdź wszystkie korzyści z prenumeraty WH Plus

W ramach subskrybcji otrzymasz:
  • Dostęp do ekskluzywnych treści publikowanych wyłącznie na naszym portalu
  • Dostęp do wszystkich bieżących artykułów - newsów, analiz, raportów, komentarzy, wywiadów
  • Dostęp do całego archiwum artykułów na portalu wiadomoscihandlowe.pl - ponad 50 tys. materiałów dziennikarskich
W ramach Prenumeraty WH Plus także:
  • 6 wydań magazynu Wiadomości Handlowe w wersji drukowanej i e-wydania
  • Raport:Lista 60 regionalnych i lokalnych spożywczych sieci handlowych – trendy, prognozy wyzwania dla małych sieci
  • Tygodniowy przegląd kluczowych informacji i analiz. W każdy piątek w twojej skrzynce e-mail.
  • Gwarantowane miejsce na webinarach organizowanych przez Wiadomości Handlowe
  • Rabat 30% na wybrane raporty WH MARKET
Dodaj komentarz

11 komentarzy

  • Nickt 26.01.2022

    @Anżej Przecież Biedronka twierdzi, że ceny online są takie same jak w sklepie. Czyżby kłamali? No to mamy chyba zbiorowe naruszenie interesów konsumenta. Poza tym np. Stokrotka nie ma problemu z dostawą za 1zł przy zamówieniach od 100zł i to z udziałem firmy kurierskiej Stava, która posiada samochody, a nie dostawców na rowerach, którzy wymiękają powyżej 8kg. Pytam się jak się ma np. 25kg dostarczone przez Stokrotkę za 1zł do 8kg dostarczone przez Glovo za 10zł czy nawet więcej bo jeszcze torby termiczne obowiązkowo, itd. I co to za zakupy 8kg? Śmiech na sali.

  • hej 26.01.2022

    Anżej: przecież Glovo nie wozi za darmo. Płaci się za dostawę i to bardzo dużo jak na przejazd rowerkiem. Glovo to masa amatorów na rowerach, a firma nie ponosi żadnych kosztów utrzymania, jak się komuś rower zepsuje to nie oni go naprawią tylko rowerzysta, ludzie ponadto nie są ubezpieczeni, firma nawet plecaka nie daje za darmo tylko trzeba go sobie kupić, więc o czym ty piszesz w ogóle? Ponadto Biedronka daje rabaty pracownicze swoim pracownikom, więc myślę, że przynajmniej takie same rabaty dają też Glovo od całkowitego obrotu z nimi. Nikt tu za darmo nie pracuje. A jak w danym momencie w sklepie jest np. mięso po 10zł/kg w promocji, a Glovo chce mi je przywieźć za 17zł/kg to jest to przegięcie, 70% marży. Nie, dzięki, to jest chore po prostu.

  • Nickt 26.01.2022

    Biedronka mogłaby po prostu dodać alternatywną metodę dostawy np. za pomocą kurierów Stava (obsługują kilka sieci np. Stokrotkę) zamiast upierać się wyłącznie przy Glovo, które najwyraźniej nie ogarnia i to jest jasne już dla wszystkich tylko nie dla Biedronki. Prosta sprawa: robisz małe zakupy do np. 10kg to przywozi ci je Glovo. Robisz zakupy 30-40kg to przywozi ci je firma kurierska. Można? Można. Ale nie w Biedronce. Ja też przestałem tam kupować po paru przygodach z Glovo. Tym bardziej, że w zamówieniach online nie honorują karty lojalnościowej, więc wiele promocji jest niedostępnych. Brak słów.

  • hej 26.01.2022

    Rozumiem, czyli krytykować nie wolno, jak mi się nie podoba to nie korzystam i niech Bóg broni przed krytyką oraz opisywaniem chorych pomysłów i nierzetelności. Oczywiście, że nie korzystam i w efekcie w ogóle już nie kupuję w Biedronce bo dzięki tej amatorszczyźnie odkryłam inne sklepy (chociażby Stokrotka i ich satelita Barbora, a także Polomarket) w których z przyjemnością zamawiam i mam zapewnioną profesjonalną dostawę. Promocje często lepsze niż w Biedronce, jakość produktów też. Także Biedronka swoim uporem i brakiem porządnego sklepu online po prostu traci pieniądze na mnie i na wielu innych klientach. Naprawdę ciężko mi pojąć bezsens ich postępowania, ale z drugiej strony cieszę się, że rosną inne sieci bo im więcej konkurencji tym lepiej.

  • Nordica 25.01.2022

    @hej Ale wiesz, że nie musisz robić zakupów przez Glovo? Nie rozumiem tego narzekania - jak Ci nie pasuje, to idź do stacjonarnej Biedronki i tam kup co chcesz w cenach promocyjnych. Glovo jest pośrednikiem, robiąc przez Glovo zakupy de facto zawierasz z nimi umowę, a nie z Biedronką - zlecasz zakup konkretnych artykułów w konkretnym sklepie. W związku z tym nie dziwi brak możliwości podpięcia karty lojalnościowej. Co innego, gdyby Biedronka miała własną aplikację lub sklep internetowy - wtedy naturalne byłoby, żeby była możliwość skorzystania z promocji dedykowanych posiadaczom karty. Poza tym zakupy przez Glovo czy inne tego typu aplikacje raczej nie służą wielkim zakupom, tylko niedużym codziennym, jak czegoś zabraknie, a nie chce się wychodzić z domu lub wręcz np. ze względu na chorobę nie można wyjść z domu. Co do wagi zakupów - dostawcy w większości jeżdżą na rowerach, postaw się na miejscu takiego i sam sobie odpowiedz czy chciałbyś się telepać rowerem z 20 czy nawet 30-kilogramowym niewygodnym plecakiem. Ja się im wcale nie dziwię, że nie chcą dostarczać tak ciężkich zakupów. Osobiście zdarzyło mi się 2 razy skorzystać z Glovo, ale tylko dlatego, że była promocja na darmową dostawę z Biedronki. I rzodkiewka, którą mi przywieźli nadawała się tylko do kosza, brakowało jednego opakowania makaronu, a wieczko jogurtu było przebite. Zrobiłam zdjęcia, zgłosiłam do Glovo i na drugi dzień miałam zwrot pieniędzy za te produkty. A jeśli potrzebne są duże zakupy, to polecam korzystać np. z Barbory, Auchan Direct, Frisco czy innych sklepów online. Oczywiście tam dostawa jest płatna jeśli nie zamówi się za określoną kwotę, ale jeżeli teoretycznie ten próg to 250zł, a ja złożę zamówienie za 180zł, to te 10 czy 15zł za dostawę mnie nie zbawi. Za wygodę się płaci. Codzienne zakupy robię stacjonarnie, ale jak trzeba mi kupić coś ciężkiego lub gabarytowego, żeby tego nie trzeba taszczyć osobiście do domu (np. kilka paczek papieru toaletowego, zapas płynu do płukania/prania lub np. kilka butelek passaty). Mogłabym to kupić sama w sklepie, ale wtedy robię takie większe zakupy i to jest wygodne, bo nie muszę dźwigać i ta opłata za dostawę, to de facto "podatek" od lenistwa/wygody czy jakkolwiek to nazwać, na który się świadomie godzę decydując się na takie zakupy. Jeśli coś nie pasuje, to zawsze jest alternatywa - robić zakupy samemu w sklepie stacjonarnym i korzystać ze wszelkich możliwych promocji i nie narzekać :)

  • Nordica 25.01.2022

    @hej Ale wiesz, że nie musisz robić zakupów przez Glovo? Nie rozumiem tego narzekania - jak Ci nie pasuje, to idź do stacjonarnej Biedronki i tam kup co chcesz w cenach promocyjnych. Glovo jest pośrednikiem, robiąc przez Glovo zakupy de facto zawierasz z nimi umowę, a nie z Biedronką - zlecasz zakup konkretnych artykułów w konkretnym sklepie. W związku z tym nie dziwi brak możliwości podpięcia karty lojalnościowej. Co innego, gdyby Biedronka miała własną aplikację lub sklep internetowy - wtedy naturalne byłoby, żeby była możliwość skorzystania z promocji dedykowanych posiadaczom karty. Poza tym zakupy przez Glovo czy inne tego typu aplikacje raczej nie służą wielkim zakupom, tylko niedużym codziennym, jak czegoś zabraknie, a nie chce się wychodzić z domu lub wręcz np. ze względu na chorobę nie można wyjść z domu. Co do wagi zakupów - dostawcy w większości jeżdżą na rowerach, postaw się na miejscu takiego i sam sobie odpowiedz czy chciałbyś się telepać rowerem z 20 czy nawet 30-kilogramowym niewygodnym plecakiem. Ja się im wcale nie dziwię, że nie chcą dostarczać tak ciężkich zakupów. Osobiście zdarzyło mi się 2 razy skorzystać z Glovo, ale tylko dlatego, że była promocja na darmową dostawę z Biedronki. I rzodkiewka, którą mi przywieźli nadawała się tylko do kosza, brakowało jednego opakowania makaronu, a wieczko jogurtu było przebite. Zrobiłam zdjęcia, zgłosiłam do Glovo i na drugi dzień miałam zwrot pieniędzy za te produkty. A jeśli potrzebne są duże zakupy, to polecam korzystać np. z Barbory, Auchan Direct, Frisco czy innych sklepów online. Oczywiście tam dostawa jest płatna jeśli nie zamówi się za określoną kwotę, ale jeżeli teoretycznie ten próg to 250zł, a ja złożę zamówienie za 180zł, to te 10 czy 15zł za dostawę mnie nie zbawi. Za wygodę się płaci. Codzienne zakupy robię stacjonarnie, ale jak trzeba mi kupić coś ciężkiego lub gabarytowego, żeby tego nie trzeba taszczyć osobiście do domu (np. kilka paczek papieru toaletowego, zapas płynu do płukania/prania lub np. kilka butelek passaty). Mogłabym to kupić sama w sklepie, ale wtedy robię takie większe zakupy i to jest wygodne, bo nie muszę dźwigać i ta opłata za dostawę, to de facto "podatek" od lenistwa/wygody czy jakkolwiek to nazwać, na który się świadomie godzę decydując się na takie zakupy. Jeśli coś nie pasuje, to zawsze jest alternatywa - robić zakupy samemu w sklepie stacjonarnym i korzystać ze wszelkich możliwych promocji i nie narzekać :)

  • Anżej 25.01.2022

    @ hej

    Nie jest możliwe aby Glovo miało ceny takie same jak Biedronka w sklepie bo przecież są dodatkowe koszty utrzymania kurierów , innych pracowników i koszty logistyczne przygotowywania i obsługi dostaw. Jeśli ktoś tego nie rozumie to trudno, chyba, że rozumie a celowo sieje zamęt.

  • Amboży 25.01.2022

    VAT to tylko jeden z elementów ceny dla Klienta. Podstawą jest cena producenta a tu ceny rosną co najmniej o kilkanaście procent bo pis rozpędził inflację i wszystko drożeje. Nie da się obniżyć cen do poziomów sprzed kilku miesięcy bo ceny producentów poszły w górę o kilkanaście procent a Vat to tylko 5%. Oszuści z pisu jak zwykle starają się zrzucić winę na innych.

  • takauwaga 24.01.2022

    Taki np syrop 680 ml w Lidlu: z 5,99 na 7,39, pomidory krojone w puszcze w Lidlu z 2,59 na 3,19, w innej niemieckiej sieci orzeszki prażone w puszce z 2,99 na 3,69, dziwnym zbiegiem ceny wzrosły akurat o 23% już w początkach stycznia.

  • hej 24.01.2022

    Dostawy z Glovo i rzekomo takie same ceny to żarty z ludzi. Przede wszystkim dlatego, że większość kupuje na promocjach w Biedronce, a w Glovo nie można dopisać swojej karty Biedronki i korzystać z promocyjnych cen na produkty, które wymagają karty. W efekcie oferta jest mocno zawężona, a ceny różnią się od promocyjnych. Tą sprawą powinien zainteresować się już dawno UOKiK. Pomijając już, że w Glovo dostępne są tylko wybrane pozycje z danej grupy towarowej, a nie pełna oferta Biedronki. Spróbujcie kupić tanio chociażby mięso czy wędliny. A poza tym jak zwykle powraca problem z kurierami Glovo - oni nie palą się do wożenia plecaków 20-30kg, deklarują, że mogą wziąć tylko 8kg, więc jakie to zakupy? Parę butelek mleka i trochę owoców i mam za dostawę czegoś takiego zapłacić 10zł? Chyba ktoś na głowę upadł. A jak zamówię za 150zł czy tam 200zł, żeby nie płacić za dostawę, to mi połowy nie przywiozą. Paranoja.

  • Nickt 24.01.2022

    Przecież mówiłem, że tak będzie. I co teraz? Ano, jajco.

Zostaw komentarz Komentarz dodany pomyślnie - oczekuje na weryfikację

Portal Wiadomoscihandlowe.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
zobacz także