Ministerstwo Rolnictwa zdecydowanie odrzuca pomysł podatku od mięsa
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi podtrzymuje tezę, że podatek od mięsa byłby szkodliwy zarówno dla polskich rolników i przetwórców, jak i dla konsumentów. Urząd jest zdania, że europejskie mięso zastąpiłoby tańsze, z importu.
Jeśli widzisz ten tekst, oznacza to, że wykorzystałeś limit 8 bezpłatnych artykułów w tym miesiącu lub próbujesz przeczytać artykuł premium, dostępny wyłącznie dla naszych Subskrybentów.
Wspieraj profesjonalne dziennikarstwo.
Wykup subskrypcję i uzyskaj nieograniczony dostęp do naszego portalu.
Kliknij i sprawdź wszystkie korzyści z prenumeraty WH Plus
Posiadasz subskrybcję? Zaloguj się.
-
Dostęp 30 dni19.99 zł - 30 dni
-
Prenumerata roczna WH Plus399.99 zł - 365 dni
- Dostęp do ekskluzywnych treści publikowanych wyłącznie na naszym portalu
- Dostęp do wszystkich bieżących artykułów - newsów, analiz, raportów, komentarzy, wywiadów
- Dostęp do całego archiwum artykułów na portalu wiadomoscihandlowe.pl - ponad 50 tys. materiałów dziennikarskich
- 6 wydań magazynu Wiadomości Handlowe w wersji drukowanej i e-wydania
- Raport:Lista 60 regionalnych i lokalnych spożywczych sieci handlowych – trendy, prognozy wyzwania dla małych sieci
- Tygodniowy przegląd kluczowych informacji i analiz. W każdy piątek w twojej skrzynce e-mail.
- Gwarantowane miejsce na webinarach organizowanych przez Wiadomości Handlowe
- Rabat 30% na wybrane raporty WH MARKET
2 komentarze
-
14.02.2020
tak, dokładnie tak Ardanowski walczy jak lew o interesy...tylko pytanie o czyje interesy?
-
13.02.2020
Na dworze jest mrok,
W pociągu jest tłok,
Zaczyna się więc sielanka.
On objął ją wpół,
Ona gruba jak wół –
Pod paltem schowana rombanka.
Teraz jest wojna,
Kto handluje, ten żyje.
Jak sprzedam rombankie, słonine, kaszankie,
To bimbru się też napije.
Spod serca kap, kap,
Słoninka i schab,
A pociąg mknie jak szalony.
Schaboszczak i kicha
To dobra zagrycha,
A pod ławką dwa salcesony.
Teraz jest wojna...
Nim on się przekona,
Czym handluje ona,
To pociąg na dworcu staje.
Żandarmi wsiadają,
Wszystko wygrużają
I nic się nie zostaje.
Teraz jest wojna,
Kto nie handluje, nie zbiera.
Zabrali rombankkie, słonine, kaszankie –
Niech weźmie ich jasna cholera!