16.05.2024 / 15:35
StoryEditor

Temu narusza prawo, twierdzą organizacje konsumenckie z całej Europy. Wpłynęły skargi na azjatycką platformę e-commerce

Organizacje konsumenckie przeciwko Temu (Shutterstock)
Temu lekceważy konsumentów, twierdzi Europejska Organizacja Konsumentów (BEUC), która złożyła skargę do Komisji Europejskiej. Równocześnie skargi na platformę trafiły od 17 członków BEUC do krajowych organów antymonopolowych. Skargę do UOKiK złożyła Federacja Konsumentów.

Sklep internetowy, marketplace i szeroko reklamowana aplikacja mobilna Temu budzą obawy organizacji konsumenckich. "Podejrzewa się go (Temu - przyp.) o naruszanie wielu przepisów UE, których celem jest ochrona konsumentów” – podano w raporcie. Według zrzeszonych w BEUC, firma stosuje m.in. praktyki manipulacyjne, które są nielegalne w świetle najnowszego prawodawstwa UE.

Niejasne zasady na Temu

Organizacje wyraziły zaniepokojenie nieprzestrzeganiem przez Temu unijnych przepisów dotyczących ochrony konsumentów, bezpieczeństwa i danych. Według nich jest mało prawdopodobne, aby Temu respektowało porządek prawny UE w zakresie prawa konsumenckiego. "Nasz niemiecki członek VZBV wykazał, że Temu jest podejrzane o naruszenie dyrektywy 98/6/WE w sprawie podawania cen, ponieważ informacje o obniżkach cen są często przedstawiane w sposób wprowadzający w błąd” – czytamy w skardze przekazanej KE.

Ponadto Temu może również naruszać dyrektywę 2005/29/WE zakazującą stosowania dyrektywy o nieuczciwych praktykach handlowych, ponieważ wyświetla wprowadzające w błąd recenzje produktów, składa wprowadzające w błąd twierdzenia na temat wpływu swoich usług na środowisko,  i stosuje agresywne techniki, aby nakłaniać konsumentów do kupowania na platformie. Z tych powodów działalność Temu jest już monitorowana przez niektóre europejskie organy ochrony konsumentów, np. w Polsce.

"Patologiczne zachowania"

Temu, który ma ponad 75 milionów użytkowników miesięcznie w UE, często nie dostarcza konsumentom kluczowych informacji na temat sprzedawcy produktów i w związku z tym nie jest w stanie podzielić się tym, czy produkt spełnia unijne wymogi bezpieczeństwa produktów. Platforma online nie dostarcza również wystarczających informacji na temat swoich systemów rekomendacji oraz tego, w jaki sposób kryteria, którymi się kieruje, prowadzą do proponowania określonych produktów.

– Temu promuje patologiczne zachowania, które dotąd były domeną pewnej nieznaczącej grupy mniejszych sklepów internetowych, próbujących zdobyć rynek poprzez zastosowanie agresywnych praktyk marketingowych. Temu wprowadziło te zachowania do mainstreamu, dysponując ogromnym zapleczem technicznym i finansowym. Taka wulgaryzacja sprzedaży online nie tylko szkodzi konsumentom, często nieświadomym stosowaniu na nich wymuszających działań, ale również innym rzetelnym sklepom – mówi Michał Herde z Federacji Konsumentów.

30.10.2025 / 17:19
StoryEditor
Wyciek danych z 9 tys. polskich sklepów internetowych. Co wykradli hakerzy?
Wyciek danych z tysięcy polskich sklepów internetowych. Atak hakerski na sky-shop.pl (fot. Shutterstock)

Tysiące polskich sklepów internetowych mogły ucierpieć w wyniku poważnego ataku hakerskiego na popularną platformę e-commerce sky-shop.pl. Włamywacze uzyskali dostęp do danych klientów, a sprawa może dotyczyć nawet 9 tys. sklepów. Jak doszło do naruszenia i jakie informacje mogły trafić w niepowołane ręce?

Operator platformy sky-shop.pl, z której korzystają tysiące sprzedawców internetowych w Polsce, poinformował o udanym ataku hakerskim. Incydent dotknął sklepy oparte na tym opro...

Dziękujemy, że nas czytasz!
Pozostało jeszcze 94% tekstu

Jeśli widzisz ten tekst, oznacza to, że wykorzystałeś limit bezpłatnych artykułów w tym miesiącu lub próbujesz przeczytać artykuł premium, dostępny wyłącznie dla naszych Subskrybentów. Wspieraj profesjonalne dziennikarstwo. Wykup subskrypcję i uzyskaj nieograniczony dostęp do naszego portalu.

Kliknij i sprawdź wszystkie korzyści z prenumeraty WH Plus

DOSTĘP 30 DNI
34,99 zł - 30 dni
PRENUMERATA ROCZNA WH PLUS
399,99 zł - 365 dni

W RAMACH SUBSKRYBCJI OTRZYMASZ:

  • Dostęp do ekskluzywnych treści publikowanych wyłącznie na naszym portalu
  • Dostęp do wszystkich bieżących artykułów - newsów, analiz, raportów, komentarzy, wywiadów
  • Dostęp do całego archiwum artykułów na portalu wiadomoscihandlowe.pl - ponad 50 tys. materiałów dziennikarskich

W ramach Prenumeraty WH Plus także:

  • 6 wydań magazynu Wiadomości Handlowe w wersji drukowanej i e-wydania
  • Raport:Lista 60 regionalnych i lokalnych spożywczych sieci handlowych – trendy, prognozy wyzwania dla małych sieci
  • Tygodniowy przegląd kluczowych informacji i analiz. W każdy piątek w twojej skrzynce e-mail.
  • Gwarantowane miejsce na webinarach organizowanych przez Wiadomości Handlowe
  • Rabat 30% na wybrane raporty WH MARKET

30.10.2025 / 21:43
StoryEditor
Franczyza w Żabce – sprawdzamy koszty sklepu na start i co miesiąc
Franczyza w Żabce – sprawdzamy koszty na start oraz prowadzenia sklepu co miesiąc (fot. Żabka Polska)

Sprawdź, ile trzeba zainwestować na start wchodząc we franczyzę Żabki? Jakie są koszty miesięczne już po uruchomieniu sklepu? Zobacz na co pieniądze wykłada franczyzobiorca, a za co płaci sieć.

W artykule przeczytasz:

  • Jakie koszty na start ponosi franczyzobiorca Żabki?
  • Czy franczyzobiorca płaci za przystosowanie lokalu do sklepu Żabki?
  • Jakie są miesięczne koszty prowadzenia Żabki dla franczyzobiorcy?
  • Co z kosztami marketingu?
  • Czy przychody wystarczą na pokrycie kosztów?

Żabka przekroczyła już granicę 12 tys. sklepów, które prowadzi ponad 10 tys. franczyzobiorców. Na dodatek Sieć planuje przyspieszyć ekspansję i pozyskać kolejnych franczyzobiorców. Dla osób zastanawiających się, czy franczyza w Żabce to dobry wybór, przygotowaliśmy zestawienie kosztów początkowych i miesięcznych.

Franczyza Żabki – jakie są koszty na start po stronie franczyzobiorcy?

Franczyza w sieci Żabka wiąże się z koniecznością wniesienia wkładu własnego. Podobne opłaty wstępne, nazywane także opłatą franczyzową lub licencyjną, należy ponieść wchodząc w jakikolwiek system franczyzowy.

Natomiast w przypadku Żabki próg wejścia jest stosunkowo niski. Potencjalny franczyzobiorca Żabki musi „na start” wyłożyć 5000 zł. Ta kwota jest przeznaczona na dwie rzeczy niezbędne do prowadzenia sklepu Żabki. Pierwszą z nich jest sfinansowanie zakupu kasy fiskalnej, która jest niezbędna do prowadzenia działalności handlowej. Drugą jest pokrycie kosztów związanych z uzyskaniem koncesji na sprzedaż alkoholu.

Czy franczyzobiorca płaci za przystosowanie lokalu do prowadzenia w nim sklepu Żabki?

Przedsiębiorca, który rozpoczyna działalność w ramach franczyzy w Żabce, otrzymuje od sieci pomoc w wyborze najlepszej lokalizacji na sklep. Sieć bierze na siebie również koszty adaptacji i wyposażenia przyszłego sklepu. W praktyce oznacza to, że franczyzobiorca nie musi martwić się o koszt zakupu i instalacji sprzętu, mebli czy systemów. Sieć przekazuje franczyzobiorcy sklep wyposażony m.in. w regały i półki, lodówki, piece czy sprzęt komputerowy.

Przed rozpoczęciem sprzedaży franczyzobiorca przechodzi również szkolenie niezbędne do prawidłowego zarządzania sklepem oraz personelem, a także w zakresie obsługi systemu. Szkolenie to jest bezpłatne dla franczyzobiorcy i trwa 15 dni. Dzięki temu nawet osoby bez wcześniejszego doświadczenia w handlu mają szansę poradzić sobie w prowadzeniu działalności.

Jakie są miesięczne koszty prowadzenia Żabki dla franczyzobiorcy?

Natomiast trzeba pamiętać, że koszty nie znikają wraz z otwarciem sklepu, a wręcz przeciwnie. Franczyzobiorca ponosi bieżące koszty związane z prowadzeniem działalności. Możemy podzielić je na dwie główne kategorie: opłaty na rzecz franczyzodawcy oraz standardowe koszty operacyjne.

Przedsiębiorca musi regularnie płacić opłaty licencyjne, potocznie nazywane royalty. Są to cykliczne płatności na rzecz sieci, które stanowią wynagrodzenie za ciągłe używanie marki oraz korzystanie z systemu operacyjnego Żabki. Wartość tych opłat jest zmienna, ponieważ jest ona uzależniona od obrotu sklepu i stanowi procent miesięcznej sprzedaży.

Drugą składową miesięcznych opłat są koszty operacyjne po stronie franczyzobiorcy. Wynagrodzenie dla pracowników wraz ze wszystkimi składkami ZUS za nich i za samego franczyzobiorcę są zazwyczaj największą częścią kosztów operacyjnych. Nawet przy wynagrodzeniu na poziomie najniższej krajowej, koszt jednego pracownika na etacie dla pracodawcy to ponad 5600 zł miesięcznie. A w jednym sklepie przeważnie jest zatrudnionych od dwóch do czterech pracowników.

Do tego dochodzą koszty związane z zakupem środków czystości, opłaty za wywóz śmieci, podatki czy wydatki na paliwo.

Co z kosztami marketingu?

Natomiast franczyzobiorca nie ponosi już dodatkowych kosztów działań marketingowych. Sieć dostarcza wszelkie materiały promocyjne, budując rozpoznawalność marki i generując ruch.

Żabka zapewnia również stały dostęp do systemu logistycznego oraz stałe doradztwo operacyjne.

Czy przychody wystarczą na pokrycie kosztów?

Żabka podaje, że w pierwszym półroczu 2025 roku niemal 84 proc. franczyzobiorców prowadzących sklepy Żabki osiągnęło przychód co najmniej 30 tys. zł miesięcznie. Warto zwrócić uwagę, że mowa o przychodzie, a nie czystym zysku. W praktyce oznacza to, że od tej kwoty trzeba odjąć wszystkie koszty, o których była mowa.

Dodatkowo trzeba pamiętać, że franczyza Żabki, podobnie jak każda działalność gospodarcza, wiąże się z ryzykiem. Skoro 84 proc. franczyzobiorców osiąga 30 tys. zł przychodu bądź więcej, to jednak 16 proc. przedsiębiorców uzyskuje niższy przychód. W skali całej sieci jest to dużo więcej niż 1600 franczyzobiorców.

Dlatego przed wejściem w jakikolwiek biznes, także we franczyzę Żabki, warto wszystko dobrze przekalkulować.  

image

Żabka bije rekord i ma już 12 000 sklepów. Nowa placówka z unikatowym wyposażeniem

13. listopad 2025 09:04