W pierwszych dziewięciu miesiącach 2025 roku polski rynek detaliczny był polem ostrej walki o portfele konsumentów. Wyzwaniem pozostawała sytuacja kosztowa i ostrożni w wydatkach konsumenci.
Jakie były wyniki Biedronki w pierwszych dziewięciu miesiącach 2025?
Wyniki Biedronki – na pierwszy rzut oka całkiem niezłe – pokazują wyzwania, z jakimi zmaga się nie tylko największy detalista, ale cała branża. Wzrost sprzedaży o 7,4% (do 18,8 mld euro) w ciągu pierwszych 9 miesięcy br. potwierdza siłę marki. Jednak wzrost kosztów i niepewność towarzysząca wydatkom klientów zmusza dyskontera do stałej redefinicji strategii.
Jakie czynniki wpływały na sprzedaż detaliczną w Polsce?
W Polsce, z jednej strony, mieliśmy do czynienia z istotnym wzrostem płacy minimalnej o 9,2%, dzięki czemu wzrósł dochód rozporządzalny gospodarstw domowych, co teoretycznie mogłoby stymulować konsumpcję.
Z drugiej jednak, inflacja żywności utrzymała się na znaczącym poziomie, wynosząc 5,3% w pierwszych dziewięciu miesiącach roku, ze średnią w III kwartale na poziomie 4,7%. Warto także dodać, że mocny wzrost płac przełożył się na wzrost kosztów i dodatkowe obciążenia biznesu operatora.
Sytuacja rynkowa stworzyła dla Biedronki pole minowe
Pedro Soares Dos Santos, CEO Jerónimo Martins, zauważył, że globalna niepewność geopolityczna wpływa na zaufanie i zachowania konsumentów, zwiększając ich zainteresowanie okazjami oszczędności. Polskie rodziny w tym okresie ograniczały spożycie żywności i koncentrowały się na niskich cenach oraz promocjach.
