Dla kogo piwa Lech i Tyskie, czyli kto kupi Kompanię Piwowarską?
Za Kompanię Piwowarską i pozostałe europejskie aktywa SABMillera – czyli polską Kompanię Piwowarską, czeskiego Pilsnera Urquella, węgierskiego Drehera, rumuńskiego Ursus czy słowacki Topvar - trzeba będzie zapłacić około 6 mld dolarów – pisze gazeta.pl.
Zainteresowany europejskimi aktywami SABMillera jest browar Asahi, czyli największy producent piw w Japonii. Transakcją zainteresowany jest też inny japoński browar - Kirin.
By wyłożyć około 6 mld dolarów największe światowe instytucje finansowe tworzą konsorcja. Wśród nich są m.in. Advent International, KKR, BC Partners, obecne w Polsce CVC i Mid Europa Partners czy szwajcarski Jacobs Holding.
Według gazeta.pl ważnym graczem może być Sebastian Kulczyk, zarządzający Kulczyk Investments, ma on bowiem już 1,5 proc. udziałów w SABMillerze. Zaś wczoraj Bloomberg napisał o zainteresowaniu transakcją ze strony chińskiego China Resources Enterprises to producent najlepiej sprzedającego się na świecie piwa Snow.
Źródło: gazeta.pl
1 komentarz
-
16.09.2016
Jakby Japończycy czy Chińczycy w to weszli, to mogłoby wyjść tylko na plus, w każdym razie z punktu widzenia piwoszy, bo biznesowo to różnie może być. A póki co muszę omijać piwa z koncernów, bo wszystkie smakują prawie tak samo. Więc testuję sobie krafty, no ale te z kolei miewają zaporowe ceny. Więć najlepszy jest złoty środek - piwka z małych browarów regionalnych, gdzie za 4-5-6 zł można ustrzelić superpiwka, mam na myśli takie browary jak Kormoran czy Pilsweizer.
1