"Imperium Słońca", reżyser: Steven Spielberg
Historia młodego chłopca, Brytyjczyka mieszkającego w Szanghaju, który trafia do obozu jenieckiego podczas II wojny światowej to opowieść o utracie niewinności, przetrwaniu i sile adaptacji. To poruszający obraz dzieciństwa zderzonego z brutalnością wojny. Polecam ten film nie tylko ze względu na znakomite aktorstwo, zdjęcia i muzykę, lecz również dlatego, że uczy pokory i spojrzenia na świat z wielu perspektyw. Dla mnie to opowieść o elastyczności ludzkiego ducha i potędze wyobraźni, która pozwala przetrwać najtrudniejsze chwile. To także przypomnienie, że człowieczeństwo, nawet w skrajnych warunkach, może manifestować się w najmniejszych gestach. Inspirujące, mocne i głębokie kino, które zostaje z widzem na długo.
"Wy wszyscy moi ja", autor: Miłosz Brzeziński
Jest to jedna z tych książek, do których chce się wracać – nie dlatego, że podaje gotowe odpowiedzi, lecz dlatego, że zadaje właściwe pytania. Miłosz Brzeziński z lekkością i humorem prowadzi czytelnika przez zawiłości ludzkiej psychiki, pokazując, że każdy z nas to nie jedna, a cała "rada nadzorcza" różnych wersji siebie. Ta książka pomaga zobaczyć, że nasze decyzje, emocje i reakcje mają swoje źródła, które bywają sprzeczne. Dla mnie to lektura o samoświadomości, odwadze bycia sobą i zgodzie na to, że nie zawsze musimy być spójni. W pracy z ludźmi taka refleksja jest bezcenna. Bo im lepiej znamy siebie, tym łatwiej nam rozumieć innych. Polecam tę książkę każdemu, kto lubi rozwijać się z uśmiechem.
Kryminały Agathy Christie
Chętnie sięgam po kryminały Agathy Christie, królowej zagadki i świetnej obserwatorki ludzkiej natury. Uwielbiam je za ponadczasowy klimat, ale i konstrukcję – z pozoru proste, ale z każdą stroną odkrywamy kolejne warstwy zagadki, które tylko pozornie prowadzą do rozwiązania. Ale jest w tym coś więcej. Christie potrafi z lekkością pisać o poważnych sprawach: o ludzkich motywacjach, o moralności, o tym, jak bardzo potrafimy się oszukiwać. Te historie, choć osadzone w innych czasach, wciąż są aktualne, bo mówią o tym, co uniwersalne: o ambicji, zazdrości, lęku, miłości. Dla mnie czytanie Christie to nie tylko relaks, ale też forma ćwiczenia uważności, przydatna także w pracy, gdy staramy się lepiej rozumieć ludzi wokół. Jej książki to towarzystwo, które zawsze warto mieć pod ręką – niezawodne i z klasą.
"Skrzypek na dachu", reżyser: Norman Jewison
Ten film to dla mnie jedna z najpiękniejszych opowieści o tradycji, zmianie i sile wspólnoty. Opowiada historię mleczarza z małej żydowskiej wioski, świetnie łącząc humor, wzruszenie i refleksję. Wspaniała muzyka, silne emocje i uniwersalne pytania o to, jak zachować to, co ważne, w świecie, który nieustannie się zmienia, to coś, co ze mną rezonuje. "Skrzypek..." jest dla mnie jak rozmowa o wartościach – o pasji do życia, o elastyczności, o lojalności wobec tego, co buduje naszą tożsamość. Polecam go każdemu, kto lubi historie z duszą, z nutą melancholii, ale też z radością życia. To film, który przypomina, że choć świat może się zmieniać, to, co najważniejsze, zawsze warto pielęgnować.
***
Powyższy artykuł w pierwszej kolejności opublikowany został w nr 2/2025 magazynu "Wiadomości Handlowe". Zostań naszym prenumeratorem.