Peakside Capital, inwestor i deweloper centrum Fashion Outlet Kraków, oraz KG Group S.A., deweloper centrum Cracovia Outlet, podjęli decyzję o nawiązaniu współpracy. W ramach ws...
Peakside i KG Group wybudują w Krakowie wspólne centrum outletowe
Adam Imielski, dyrektor zarządzający Kraft Heinz w Polsce, opowiada o transformacji giganta oraz roli, jaką w jego strategii odgrywa nasz kraj. Mówi o walce marek producenckich z markami własnymi oraz o tym, dlaczego sukcesu w branży FMCG nie da się dziś osiągnąć z pominięciem dyskontów. Zdradza też, jak widzi przyszłość rynku detalicznego w Polsce i jakim rodzajom sklepów daje szanse na wzrosty.
Na początku września zarząd koncernu Kraft Heinz zatwierdził podział firmy na dwie odrębne spółki. Co ta decyzja oznacza w praktyce?
Ogłosiliśmy właśnie kolejne kroki na drodze naszej transformacji, przedstawiając plan podziału Kraft Heinz na dwa wiodące w branży, odrębne podmioty, funkcjonujące obecnie pod roboczymi nazwami: Global Taste Elevation Co. oraz North American Grocery Co. Dzięki temu każda z firm będzie lepiej przygotowana do pełnego wykorzystania swojego potencjału jako niezależna spółka.
Czyli nazwy tych spółek nie są docelowe?
Tak, ich ostateczne nazwy zostaną ustalone w późniejszym terminie.
Czy ten podział przełoży się na działalność firmy w Polsce?
Finalizacja transakcji nastąpi w drugiej połowie 2026 roku. Do tego momentu Kraft Heinz będzie prowadzić działalność operacyjną bez zmian – dotyczy to również naszej działalności w Polsce.
Jaka jest rola Polski i całego regionu CEE w globalnej strategii Kraft Heinz?
W globalnej strategii naszej grupy Polska zalicza się do krajów o dużym potencjale wzrostu. Realizujemy więc liczne inwestycje i planujemy kolejne. Nasz kraj jest też ważny w kontekście zaplecza produkcyjnego, bo 50 proc. wolumenu produkcyjnego fabryki w Pudliszkach trafia do krajów Europy Zachodniej.
Sąd Apelacyjny w Katowicach zdecydował, że Henryk Kania otrzyma list żelazny. Zmienił także wysokość poręczenia majątkowego dla byłego „króla wędlin”. Ku zaskoczeniu samego przedsiębiorcy, sąd znacznie podniósł wysokość kaucji - kwota jest wręcz zaporowa.
Sąd Apelacyjny podwyższa kwotę poręczenia majątkowego
9 grudnia 2025 r. Sąd Apelacyjny w Katowicach rozpatrzył zażalenia dotyczące udzielenia Henrykowi Kani listu żelaznego. Sędziowie podtrzymali decyzję o przyznaniu listu żelaznego przedsiębiorcy, który przebywa w Argentynie w areszcie domowym. Jednocześnie sąd znacznie podwyższył kwotę poręczenia majątkowego – do 20 mln zł.
– Dzisiejsza decyzja sądu nie osłabia mojej determinacji. Od wielu miesięcy podejmuję działania, by przyjechać do Polski i oczyścić się z zarzutów. Mam już zaplanowane kolejne inicjatywy w Polsce i za granicą, na pewno będę walczył dalej – zapewnia Henryk Kania.
Warunki listu żelaznego: wolność za miliony
Przypomnijmy, że podczas rozprawy 28 października 2025 r. Sąd Okręgowy w Katowicach zgodził się na wydanie byłemu „królowi wędlin” listu żelaznego. Taki dokument pozwoliłby odpowiadać przedsiębiorcy przed sądami z wolnej stopy, aż do czasu ewentualnego uprawomocnienia wyroku. A zarzuty, jakie mu stawia prokuratura są poważne: kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą i przestępstwa skarbowe, za które grozi do 15 lat więzienia.


